Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Grażyna Gaj opowiada o trudach i radościach pracy pielęgniarki

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Grażyna Gaj jest przewodniczącą Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie. Rozmawialiśmy z nią o pracy pielęgniarki, jego trudach, radościach oraz o tym jaka przyszłość czeka ten zawód.

To łatwy zawód?

To my, a nie lekarz najczęściej mamy ten pierwszy kontakt z pacjentem. Wysłuchujemy jego problemów, często osobistych, a nawet i roszczeń. Nieraz jest to trudne, ale staramy się sprawić, by pacjent czuł naszą opiekę.

Co zmieniło się w pracy pielęgniarki w ostatnich latach?

Zmienił się komfort pracy, jest nowoczesny sprzęt i dobrze wyposażone szpitale. Pielęgniarki są lepiej wykształcone i samodzielnie mogą podejmować niektóre decyzje. Natomiast mamy teraz dużo więcej roboty papierkowej. 1/3 czasu pracy spędzamy przy komputerze, wypełniając dokumenty. Mamy mniej czasu dla pacjentów.

Co sprawia Wam największą satysfakcję?

Kiedy idziemy ulicą i nieznajoma osoba mówi nam „dzień dobry”, dziękuje za opiekę. W przypadku położnych często ktoś wspomina o narodzinach dziecka. To dla nas naprawdę miłe chwile. No i oczywiście możliwość niesienia pomocy innym.

Jakie są zatem największe minusy tego zawodu?

Patrzenie na ludzkie cierpienie i śmierć. Często trzeba powstrzymać własne łzy, by dodać otuchy innym. Nie potrafiłabym pracować na oddziale, gdzie umierają dzieci.

Młoda pielęgniarka w szpitalu to rzadki widok.

Średnia wieku to 46-47. Nasz region pod tym względem nie odbiega od ogólnopolskiego standardu. Trzeba także podkreślić, że większość pielęgniarek pracuje w kilku placówkach. Gdyby przez miesiąc każda pracowała tylko w jednej, wówczas ten system by się zawalił. Wciąż nie ma wystarczająco dużo pielęgniarek.

Dlaczego tak się dzieje, skoro studia pielęgniarskie cieszą się coraz większą popularnością?

Faktycznie rośnie liczba studentek, jednak nie przekłada się to na „świeżą krew” w szpitalach. Młode pielęgniarki przychodzą na dwa lata, zdobywają doświadczenie i mówią „do widzenia”. Część z nich wyjeżdża za granicę, inne wybierają pracę w przychodni lub klinice, część natomiast dochodzi do wniosku, że jednak to nie jest praca dla nich.

Dlaczego?

Kiedyś motywacją była przede wszystkim chęć pomagania innym. Teraz to się trochę zmieniło. Bardzo ważna jest stabilność zatrudnia. Nie czarujmy się, kluczowe są względy finansowe. Zachętą miały być podwyżki, ale ciągle nie jesteśmy pewne, jak będzie.

Pielęgniarstwo to dla wielu drugi wybór.

Na studia pielęgniarskie idą nie tylko dziewczyny od razu po maturze, ale także nieco starsze, które skończyły wcześniej inne studia, nie znalazły jednak pracy w swoim zawodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska