Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Po tragedii wytną drzewa

Magdalena Balicka
Magdalena Balicka
Wkrótce pod topór pójdzie 40 starych drzew w centrum miasta, głównie tych z al. Henryka . To efekt tragicznego wypadku, w którym zginął przypadkowy człowiek przygnieciony kasztanem .

Osiem miesięcy po tragedii na al. Henryka, gdzie zginął przypadkowy przechodzień przygnieciony przez złamane, spróchniałe drzewo, gmina zdecydowała się wyciąć stare egzemplarze, które stanowią zagrożenie w ścisłym centrum miasta. Pod topór pójdzie 40 sztuk, głównie przy al. Henryka. To tylko namiastka większej planowanej wycinki.

Tragiczne zdarzenie

W grudniu ubiegłego roku tir zahaczył naczepą o konar okazałego kasztana rosnącego przy al. Henryka.

Drzewo złamało się i spadło na przechodzącego obok chodnikiem 63-letniego mieszkańca Trzebini, emerytowanego policjanta.

Mężczyzna przyjechał do Chrzanowa z żoną na zakupy. Przygnieciony przez drzewo, w ciężkim stanie został zabrany do szpitala przez pogotowie. Lekarze walczyli o jego życie, ale ostatecznie zmarł.

Zdarzenie wstrząsnęło mieszkańcami Chrzanowa, którzy zaczęli się obawiać, że w podobnym stanie mogą być inne drzewa w centrum miasta.

- To drzewo było całkowicie spróchniałe - zaznacza Marian Kocot z Chrzanowa, który w grudniu ub. roku był na miejscu wypadku. Kasztan złamał się u samej ziemi. Pień był wyschnięty. - Nie trzeba być specjalistą, by stwierdzić, że był praktycznie martwy - dodaje mężczyzna.

Zbadali drzewa

W maju burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski zlecił opracowanie ekspertyzy na temat stanu drzew w centrum miasta. Ocenie zostało poddanych 346 sztuk.

Badano tylko te starsze, większe. Każde drzewo sfotografowano i dokładnie opisano. Znane są już wyniki ekspertyzy.

Okazało się, że 34 drzewa znajdują się w złym stanie i zagrażają bezpieczeństwu. Kolejnych 8 zostało zakwalifikowanych do dokładnych badań, po których stwierdzono, że 6 z nich także należy wyciąć. W sumie z centrum Chrzanowa ma zniknąć 40 drzew.

- Mamy zalecenie, by po roku ponownie przyjrzeć się drzewostanowi. Bowiem kolejne drzewa mogą wymagać wycinki - mówi Ryszard Kosowski.

W najgorszym stanie są drzewa na al. Henryka, gdzie jest 205 dużych okazów. W całej gminie Chrzanów do wycięcia jest 125 drzew. Usunięcie jednego kosztuje ok. tysiąca złotych.

Zgodę na wycięcie drzew musi wydać starosta chrzanowski Janusz Szczęśniak. Jak podkreśla burmistrz, powinna to być formalność, bowiem drzewa w centrum zagrażają bezpieczeństwu ludzi i ich usunięcie jest zasadne.

Nie wiadomo jednak, kiedy zostanie przeprowadzona wycinka. Na ten cel potrzebnych jest 40 tys. zł.

Dodatkowo w miejsce każdego wyciętego drzewa konieczne będzie posadzenie dwóch-trzech nowych. Na to potrzebne jest odpowiednie miejsce.

Chrzanowianie uważają, że wycinka jest konieczna. Ważne jednak, by zrobić to odpowiedzialnie.

- By nie wycinać zdrowych drzew, tylko dlatego że wyglądają na stare - zaznacza Stanisław Nowak z Chrzanowa. Nie wyobraża sobie, że al. Henryka pozostanie bez zieleni. - Drzewa dają tlen, schronienie przed upałami i deszczem. Zawsze tu były, odkąd pamiętam - mówi pan Stanisław.

Ma nadzieję, że niebezpieczne okazy, które zostaną wycięte, zastąpią nowe drzewa. - Mniejsze, na przykład jarzębiny - sugeruje chrzanowianin.

Rozmowa
Z Piotrem Grzegorzkiem, przyrodnikiem z Chrzanowa

Prawdopodobnie jesienią, bo teraz jest okres lęgowy ptaków, 40 drzew zostanie wyciętych w centrum Chrzanowa, głównie na al. Henryka. Czy to słuszne?

Oczywiście, tylko szkoda, że musiało dojść do tragedii, żeby ktoś się wziął za zrobienie porządku z drzewami. Ten kasztanowiec, który runął na przypadkowego przechodnia, co najmniej od 10 lat miał na korze hubę, czyli grzyba. To taki nowotwór z przerzutami, który świadczy o tym, że drzewo jest chore. Drzewa z al. Henryka były sadzone na początku ubiegłego wieku. Podobnych starych okazów jest w gminie kilkaset albo i więcej.

Kto powinien wykonywać ekspertyzę przeznaczonych do wycinki drzew?

Profesjonalista, a nie urzędnicy, oceniający drzewa „na oko”. Nawet ja, choć całkiem nieźle znam się na drzewach, nie potrafiłbym odpowiedzialnie wskazać wszystkich okazów do wycinki. Potrzebna jest do tego nie tylko specjalistyczna wiedza, którą posiada dendrolog, ale też opowiedni sprzęt. Takim na pewno dysponował człowiek, który badał drzewa w Chrzanowie.

Rozmawiała Magdalena Balicka

Przeczytaj, jak w grudniu kasztan spadł na mężczyznę w Chrzanowie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska