W końcu, późnym wieczorem Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chrzanowie znalazło firmę weterynaryjną aż w Krakowie, która zgodziła się przyjechać po dzika.
- Gdy poprosili nas o potwierdzenie, czy zwierz nadal przebywa w wyznaczonym miejscu, okazało się, że zniknął - informuje Ireneusz Koczoń, dyżurny z PCZK w Chrzanowie. Tłumaczy, że leśniczy z Dulowej, który opiekuje się lasem w sąsiedniej Młoszowej odmówił interwencji. Prawdopodobnie któryś z mieszkańców zlitował się nad zwierzęciem i sam postanowił ulżyć mu w bólu.
Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!