https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanowskie: ranny dzik konał cały dzień na ulicy

(mb)
Piotr Krzyżanowski
Mieszkańcy ulicy Na Stawach w miejscowości Młoszowa (gm. Trzebinia) we wtorek od rana do późnego wieczora prosili służby o interwencję w sprawie rannego dzika. Potrącone najprawdopodobniej przez pociąg zwierzę konało w mękach przez cały dzień. - Policja, straż, a nawet leśniczy rozkładali ręce na naszą interwencję - alarmują mieszkańcy Młoszowej.

W końcu, późnym wieczorem Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chrzanowie znalazło firmę weterynaryjną aż w Krakowie, która zgodziła się przyjechać po dzika.

- Gdy poprosili nas o potwierdzenie, czy zwierz nadal przebywa w wyznaczonym miejscu, okazało się, że zniknął - informuje Ireneusz Koczoń, dyżurny z PCZK w Chrzanowie. Tłumaczy, że leśniczy z Dulowej, który opiekuje się lasem w sąsiedniej Młoszowej odmówił interwencji. Prawdopodobnie któryś z mieszkańców zlitował się nad zwierzęciem i sam postanowił ulżyć mu w bólu.

Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kola
za co Ci urzędasy biorą pieniądze to się w głowie nie mieści ktoś powinien za to odpowiedzieć
M
Mloszowianin
To jest skandal! zwolnić tych wszystkich leśników i urzędasów. prostej rzeczy w tym kraju nie da sie załatwić.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska