Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co za emocje w Sosnowcu, Wisła lepsza od Zagłębia

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Maciej Gapiński
W spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski Wisła Kraków wygrała 4:3 pod dogrywce na wyjeździe z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec. W tym meczu pierwsze swoje bramki dla Wisły zaliczyli Adam Mójta i Krzysztof Drzazga.

W Wiśle zabrakło w wyjściowym składzie nie tylko kontuzjowanych Pawła Brożka i Zdenka Ondraska, ale również Arkadiusza Głowackiego i Patryka Małeckiego, którzy usiedli na ławce rezerwowych.

Przed meczem nad Stadionem Ludowym przeszła ulewa. Co prawda tuż przed pierwszym gwizdkiem deszcz nieco ustał, ale po dziesięciu minutach z nieba poleciały już prawdziwe strumienie wody. Warunki do gry były takie jak w 2009 roku, gdy na tym obiekcie Wisła grała z Levadią Tallin w eliminacjach do Ligi Mistrzów.

Początek spotkania to było wzajemne badanie sił. Lekką, optyczną przewagę miała Wisła, a Zagłębie czekało na swoją szansę. Doczekało się w 20 min, gdy w sytuacji sam na sam z Łukaszem Załuską znalazł się Tin Matić. Bramkarz „Białej Gwiazdy” obronił, ale wiślacy nie wyciągnęli z tej sytuacji żadnych wniosków. Kilkadziesiąt sekund później znów sam przed Załuską znalazł się kolejny piłkarz Zagłębia. Tym razem był to Żarko Udovicić, który okazji już nie zmarnował i gospodarze objęli prowadzenie.

Zobacz także: Zagłębie Sosnowiec – Wisła Kraków [ZDJĘCIA]
Wisła w kolejnych minutach biła głową w mur, ale w 42 min wyrównał Adam Mójta, który kompletnie zaskoczył Jakuba Szumskiego sprytnym strzałem z rzutu wolnego w tzw. krótki róg.

W drugiej połowie znów pierwsze zaatakowało Zagłębie. Gospodarze domagali się m.in. rzutu karnego, ale sędzia pozostał nieugięty. Chwilę później swoje szanse miała Wisła. W słupek trafił Mateusz Zachara, a strzał Krzysztofa Mączyńskiego obronił Jakub Szumski.

W 69 min sosnowiczanie znów objęli prowadzenie. Rzut karny, podyktowany po faulu Tomasza Cywki, pewnie wykonał bowiem Sebastian Dudek.

Wiślacy potrzebowali jednak raptem sześciu minut, by doprowadzić do wyrównania. Ładnym strzałem przy słupku popisał się w tym przypadku Krzysztof Drzazga. Dwie minuty później krakowianie już prowadzili, gdy pechowo do swojej bramki piłkę skierował Tomasz Nowak.

Wydawało się, że Wisła opanowała ten mecz, ale w 87 min goście „przysnęli” przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a piłkę z bliska wbił do bramki Tin Matić, który doprowadził w ten sposób do dogrywki.

A w tej po faulu na Jakubie Bartoszu czerwoną kartkę zobaczył Żarko Udovicić. Wisła miała przewagę, ale Zagłębie dzielnie i ofiarnie się broniło. Na początku drugiej połowy dogrywki świetną okazję zmarnował Jakub Bartosz, którego strzał obronił Jakub Szumski. W 110 min Łukasz Matusiak zagrał ręką w polu karnym i Wisła miała jedenastkę. Pewnie na gola zamienił ją Denis Popović.

W końcówce jeszcze wykazał się Łukasz Załuska, jeszcze Zagłębie miało rzut rożny, ale ostatecznie Wisła nie dała już sobie odebrać wygranej.


Zagłębie Sosnowiec – Wisła Kraków 3:4 (3:3, 1:1)

Bramki: 1:0 Udovicić 21, 1:1 Mójta 42, 2:1 Dudek 69 karny, 2:2 Drzazga 75, 2:3 Nowak 77 samob., 3:3 Matić 87, 3:4 Popović 110 karny.
Zagłębie: Szumski – Budek, Wiktorski, Markowski (83 Mularczyk), Bartczak (81 Wilk) – Łuczak (59 Pribula), Dudek, Matusiak, Udovicić, Nowak – Matić.
Wisła: Załuska – Cywka (71 Bartosz), Uryga, Sadlok, Pietrzak – Boguski, Popović, Mączyński (119 Żemło), Brlek (67 Drzazga), Mójta – Zachara.
Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław). Żółte kartki: Bartczak, Matić – Mójta, Sadlok, Mączyński, Pietrzak, Załuska. Czerwona kartka: Udovicić (97, za faul). Widzów: 3000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska