Krakowianie doprowadzili do remisu w serii, wygrywając ostatni mecz, po dogrywce w Katowicach 5:4.
- Zrealizowaliśmy wszystkie przedmeczowe założenia – mówi trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek. - Nie można tu jednak mówić o jakimś przełamaniu, ponieważ ta drużyna cały czas pokazuje charakter i chce walczyć o najwyższe cele. Czasem po prostu w niektórych meczach brakuje tego przysłowiowego szczęścia. Cieszymy się jednak z wyrównania serii i z tego, że we wtorek nastąpi rozstrzygnięcie. Będzie to emocjonujące starcie, ale zrobimy wszystko, by awansować. Zapraszam wszystkich kibiców!
„Złotego gola” strzelił wyróżniający się gracz zespołu Patryk Wronka.
- Był to ciężki mecz, zresztą jak każdy w tej serii – mówi napastnik „Pasów”. - Nie brakowało emocji, ale cieszymy się ze zwycięstwa. Do Katowic jechaliśmy z przysłowiowym nożem na gardle, ale pokazaliśmy charakter i szczęście w końcu było po naszej stronie. Teraz czeka nas siódme starcie w Krakowie, jesteśmy bardzo zmotywowani i nie ma innej opcji, jak awans do wielkiego finału!
Na razie własne lodowisko to nie jest atut drużyn. „Pasy” wprawdzie zaczęły serię od wygranej, ale potem dwa razy uległy u siebie, podobnie jak katowiczanie. W ogóle z sześciu meczów, aż cztery kończyły się dogrywkami – to mówi wszystko o poziomie i zaciętości spotkań. Niektórzy mówią, że to przedwczesny finał.
Jeśli chodzi o skuteczność zawodników, to na razie najlepszym zawodnikiem półfinałów pod tym względem jest Grzegorz Pasiut, kapitan katowiczan, autor 9 goli. Kolejne miejsca w tym zestawieniu zajmują gracze „Pasów”: Roman Rac – 8, Alan Łyszczarczyk – 7, Damian Kapica – 6, Patryk Wronka – 6. Jeśli chodzi o punktację kanadyjską, to prowadzi w Łyszczarczyk – 17 punktów, przed Pasiutem – 15, Kapica i Wronka po 14.
Przypomnijmy wyniki serii: Comarch Cracovia – GKS 5:2, Cracovia – GKS 1:2 po dogr., GKS – Cracovia 2:3 po dogr., GKS – Cracovia 3:1, Cracovia – GKS 4:5 po dogr., GKS – Cracovia 4:5 po dogr.
