„Pasom” pierwszy raz udało się dostać do elitarnego grona, wcześniej odpadały w II bądź III rundzie. Największe sukcesy polskich zespołów w tych rozgrywkach to 3. lokaty GKS Tychy w sezonie 2015/16 i również 3. miejsce GKS Katowice w ubiegłym sezonie.
„Pasy” w ostatnim spotkaniu pokonały mistrza Ukrainy – Donbas Donieck w rzutach karnych i to dało im przepustkę do najlepszej czwórki rozgrywek.
Puchar Kontynentalny. Polsko-ukraińskie trybuny na meczu Com...
- Spotkanie z Donbasem to był bardzo dobry mecz z obydwu stron – mówi trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek. - Nam się udało strzelić bramkę, utrzymaliśmy prowadzenie do III tercji. Malutki błąd zadecydował, że zrobiło się 1:1. Uważam, że mieliśmy więcej z gry, dwa razy trafiliśmy w słupek. Wybroniliśmy się w trzech okresach gry w osłabieniu, graliśmy odpowiedzialnie w obronie, agresywnie w ataku. Bardzo się cieszę z tej sytuacji, że zespół wytrzymał trudy turnieju pod względem kondycyjnym. Mówi się, że rzuty karne to loteria, ale byliśmy wyraźnie lepsi. Pierwszy raz w historii klubu zagramy w finale i niezależnie gdzie on się odbędzie, chcemy spisać się jak najlepiej. Tego trofeum jeszcze w klubie nie mamy. Dobrze funkcjonowaliśmy od pierwszego meczu. W drugim - oprócz drugiej tercji, w której straciliśmy cztery bramki – było OK. Zespół uwierzył w siebie, a Kopriva w ostatnim meczu pokazał klasę, był najlepszym zawodnikiem na lodzie.
Czy różnica między Comarch Cracovią a Niomanem jest taka, na jaką wskazuje wynik 1:4? Rohaczek odniósł się do tej kwestii. - Był to specyficzny mecz – mówi. - Tak dobrze grających moich zawodników w okresach gry w osłabieniu jeszcze nie widziałem. Wiadomo, że taka gra musiała nas kosztować mnóstwo sił. Te stracone bramki spowodowane były przez indywidualne błędy. Analizowaliśmy to na wideo i za każdą bramkę odpowiadał konkretny zawodnik. Byli na swoich pozycjach, ale byli spóźnieni. To była cena za tą pierwszą tercję.
Trener podkreślał to, że zawodnicy doskonale wytrzymali trudy kondycyjne turnieju.
- Graliśmy w ostatnim meczu praktycznie na trzech środkowych – mówi. - Wszystkim należą się gratulacje, że to wytrzymali. Zawodnicy zrobili niesamowitą pracę.
W lidze Cracovia spisuje się bardzo przeciętnie, zajmuje dopiero 8. pozycję. Rohaczek jeszcze przed turniejem liczył, że będzie to impreza na przełamanie.
- Wiemy nad czym musimy pracować – mówi trener. - Na pewno poprawimy niektóre elementy. Wiele przegranych przez nas meczów w lidze było bardzo wyrównanych. Teraz musimy to odwrócić, byśmy tę jedną czy dwoma bramkami wygrywali. Daleka droga przed nami, wiele meczów co trzy dni. Myślę, że nie będziemy mieli problemów, bo awans daje nam pozytywnego „kopa”. Stoję twardo na ziemi i czekam co pokaże czas, ale mam nadzieję, że będzie lepiej.
Puchar Kontynentalny. Comarch Cracovia awansowała do finału!
- Ekstraklasa 2021/22 na Facebooku. Ilu fanów mają Cracovia i Wisła? A ilu Bruk-Bet?
- Aleksander Buksa z Wisły na razie nigdzie się nie wybiera
- „Co za akcja!” z piłkarzem Wisły Kraków Pawłem Brożkiem [WIDEO]
- Tak bawili się kibice na meczu Cracovia - Pogoń [ZDJĘCIA]
- Sportowiec Małopolski 2019. Głosowanie zakończone!
- Deniss Rakels i jego tatuaże [ZDJĘCIA]
