Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz mniej busów z Krakowa do Gdowa

Katarzyna Ponikowska
Kierowcy busów twierdzą, że pasażerów jest coraz mniej
Kierowcy busów twierdzą, że pasażerów jest coraz mniej Andrzej Banaś
Firmy przewozowe ograniczają liczbę kursów na trasie Kraków - Gdów. Tłumaczą się nierentownością tych połączeń. Mieszkańcy natomiast skarżą się, że nie mają jak dojeżdżać do swoich domów.

Spore cięcie zrobiło w nowym rozkładzie przedsiębiorstwo Ch-Bus. Od marca zniknęły cztery połączenia: trzy od poniedziałku do piątku i jedno weekendowe (w sobotę, godz. 21.55).

Pasażerowie najbardziej odczuwają poranne zmiany. - Zniknął kurs o godz. 5.20. A rano jest najwięcej pasażerów - mówi pani Małgorzata, mieszkanka Kunic. - Ponieważ jest mało połączeń, na przystankach w wioskach zbiera się dużo osób i potem jest tłok - narzeka.

Zobacz także: Ciąg dalszy wojny meleksiarzy w Krakowie

W innych firmach przewozowych nie jest lepiej. O ile kursów do samego Gdowa jest dużo, to liczba połączeń z małymi wioskami w gminie ciągle się zmniejsza. Do swoich domów nie mają jak dojechać między innymi mieszkańcy Kunic, Huciska czy Dobranowic. - Pracuję wieczorami w Krakowie i mam duży problem z powrotem do domu. Jeszcze kilka lat temu trzy linie miały nocne połączenia. Teraz nie ma żadna - skarży się Anna, mieszkanka Dobranowic.

Właściciele firm przewozowych twierdzą, że tną połączenia, bo brakuje pasażerów. - Początkowo wycofałem tylko dwa kursy, ale busy ciągle jeżdżą puste. Za utrzymanie samochodu i kierowcy płacę 3 tys. plus paliwo i ciągle dokładam do interesu - tłumaczy Andrzej Cholewa z firmy Ch-Bus.

Mieszkańcy uważają jednak, że problem tkwi w czym innym. - Nie jeżdżą według rozkładów, zawieszają linie, nie informując o tym pasażerów, nie biorą kursów, które wydają im się nieopłacalne. To zniechęca niektórych do korzystania z busów. Jednak dla niektórych to jedyny środek transportu - podkreśla Anna z Dobranowic.

Firmy przewozowe to przedsiębiorstwa prywatne, więc właściciele kierują się głównie własnym interesem.

- W tym roku jeszcze nie zlikwidowałem żadnych kursów, bo liczę, że będzie lepiej. Styczeń, luty i marzec to zwykle najgorsze miesiące. Musimy je przetrwać. Mam nadzieję, że w kwietniu będzie lepiej - zauważa Andrzej Pabian z firmy Mini Trans. Nie ukrywa jednak, że na przestrzeni ostatnich 2-3 lat obserwuje, że ludzi jeżdżących busami ciągle ubywa. - Już trzy lata temu byłem zmuszony skasować dwa auta - dodaje.

Do ograniczenia kursów przymierza się również Dominik Musiał z firmy MBus, mimo że już teraz ma niewiele kursów. - Zagęszczenie firm na tej trasie jest zbyt duże, żeby to się opłacało. A ceny paliw ciągle idą w górę. Interes przestaje być dochodowy - podkreśla.

Wójt gminy Gdów, Zbigniew Wojas twierdzi, że nic nie wie o problemie mieszkańców. - Nikt się do mnie z takimi skargami nie zgłaszał. Słyszę o tej sprawie od pani - nie ukrywa. Obiecuje jednak przyjrzeć się zagadnieniu. - Jeśli rzeczywiście jest taki problem, będziemy interweniować i myśleć nad jakimś rozwiązaniem dla mieszkańców - zapewnia.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Brutalna wojna o turystę. Kto podpala meleksy?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
MPK Kraków - wszystko o zmianach w komunikacji Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska