Na więcej nie pozwoliła pandemia koronawirusa, po pierwszej wiosennej kolejce postanowiono zakończyć sezon.
Przez dużą jego część „Pasy” okupowały miejsce spadkowe, w końcówce jesieni wykaraskały się jednak z kłopotów.
- Decyzja PZPN była jedyną słuszną – uważa Jakub Dziółka, trener Cracovii. - Grać już było trudno. Ile jest obostrzeń w ekstraklasie, I i II lidze…
Dziółka poprowadził zespół w dziewięciu meczach. Sezon zaczął Kordian Wójs, a Dziółka zastąpił go na stanowisku 2 października. Gdy przychodził do „Pasów” zespół był w strefie spadkowej.
- Początki były trudne, moją pracę można podzielić na dwa etapy – mówi. - Zastałem nową drużynę i nawet ciężko powiedzieć, czego jej brakowało. Większość z piłkarzy po raz pierwszy spotkała się w Cracovii, musiała się poznać. Wiedziałem, że tworzenie zespołu jest trudne. Musieliśmy skupić się i na drużynie i na tym, by piłkarze indywidualnie podnosili poziom, by kiedyś mogli zasilić pierwszą drużynę. Jeśli jednostki będą dobre, to i zespół będzie dobry. Najpierw opanowaliśmy kryzys, a potem zaczęliśmy punktować.
Takiego rankingu Cracovii jeszcze nie było. Oto 60 najlepszy...
Dziółka zaczął pracę od remisu ze Śląskiem Wrocław, a potem przyszły trzy porażki z rzędu.
- Z tych trzech meczów dwa przegraliśmy w końcówce – wspomina Dziółka. - W tym mecz z Wisłą Kraków. - To dawało dużo do myślenia. Zastanawialiśmy się nad tym z trenerem Probierzem.
Następnie „Pasy” zdobyły 10 punktów w czterech meczach, pokonując ówczesnego lidera Zagłębie Lubin(3:2).
- To pokazało, że ta drużyna może sobie dobrze radzić – mówi trener. - Zimą zmieniliśmy nieco kadrę i już pierwszy wiosenny mecz z Koroną pokazał, że może być dobrze.
Można przyjmować zakłady, że gdyby liga normalnie grała „Pasy” nie miałyby kłopotów z utrzymaniem.
- Można sobie gdybać, ale życie pisze różne scenariusze – mówi trener. - Początkowo nie było w naszym zespole stabilności, potem ona się pojawiła. Drużyna była przewidywalna.
Zadaniem trenera jest walka o wynik, ale też o promocję zawodników. I kilku z nich – przede wszystkim Michał Rakoczy – pokazało się trenerowi Probierzowi. Na treningi zaproszony był też Jakub Myszor.
- Trener Probierz w miarę możliwości oglądał nasze mecze – mówi Dziółka. - Mateusz Pieńczak, Kacper Grzebieluch, Mateusz Bończyk trenują z pierwszym zespołem. Swoją postawą na boisku zasłużyli na to. W ostatnim meczu przed zakończeniem sezonu Grzebieluch strzelił trzy gole, a Myszor popisał się trzema asystami. My trenerzy mamy sprawić, by zawodnicy przez ten ostatni etap przed piłką seniorską, dobrze przeszli.
Cracovia. Budowa ośrodka treningowego "Pasów" w Rącznej mocn...
W klubie zapadły decyzje, że Dziółka obejmie zespół U-17, a Andrzej Paszkiewic poprowadzi drużynę w CLJ. W U-19 będą grali zawodnicy z rocznika 2003, może natomiast występować czterech starszych – z rocznika 2002.
- Moja praca z zespołem U-19 była krótka, szkoda, że tak wyszło, że chłopcy nie mogli grać, a bardzo chcieli – analizuje Dziółka. - Trenowaliśmy w domu na aplikacjach. Ci chłopcy jeszcze spotkają w życiu wiele sytuacji, do których będą musieli się dostosować. Na tę chwile trenujemy w grupach 16-osobowych. Mam więc więcej czasu, by zbudować nowy zespół.
Cracovia. 100 lat temu urodził się Jan Paweł II, wielki kibi...
Cracovia. Tak kibicowano w meczach "Pasów" w tym sezonie
