Po spotkaniu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, masz w końcu powody do zadowolenia. Strzeliłeś gola pięknej urody, na którego czekali kibice oraz trener Krzysztof Łętocha.__
Bardzo się z tego cieszę. Szkoleniowiec stawiał na mnie i w końcu odwdzięczyłem się trafieniem. Dziękuję mu za wsparcie, jakiego mi udzielił.
Ten gol podziałał na Ciebie bardzo mobilizująco. Na boisku byłeś praktycznie wszędzie. Absorbowałeś obrońców, cofałeś się po piłkę, zażarcie o nią walczyłeś.__
Bramka dodała mi skrzydeł. Chciałem zagrać jak najlepiej. Mam nadzieję, że podobnie zaprezentuję się w kolejnych spotkaniach, a co najważniejsze, zdobędę w nich gole.
Czy remis w z liderem drugiej ligi to dobry rezultat dla Okocimskiego?__
Cieszymy się z tego wyniku. Okazji do jego zmiany mieliśmy kilka, ale podobnie było z przeciwnikiem. Podział punktów jest z sprawiedliwy.
Czy Świt Nowy Dwór Mazowiecki zagrał tak, jak sobie wyobrażałeś?__
Więcej się po nim spodziewałem. Mogliśmy z nim wygrać. W sobotę był absolutnie, w naszym zasięgu. Szkoda więc, że nie udało się wywalczyć jeszcze lepszego wyniku.
W sobotę zdobyłeś pięknego gola. To twoja specjalność?__
To nie było trafienie w moim stylu. Jestem napastnikiem, który najczęściej operuje w polu karnym. Najczęściej uderzeniami z szesnastki strzelam bramki. Teraz było trochę inaczej, ale najważniejsze, że padł gol.
Praktycznie przed zamknięciem okienka transferowego trafiłeś do zespołu Okocimskiego. Czy to nie wpłynęło na zgranie się z nowymi kolegami?__
Nie miałem z tym żadnych kłopotów. W Brzesku spotkałem piłkarzy, z którymi występowałem w Górniku Wieliczka. To m.in. Maciej Kisiel, Wojciech Wojcieszyński czy Daniel Policht. Z Hutnika znałem natomiast Tomasza Kozieła czy Pawła Piotrowicza.
Jak letnie perypetie z szukaniem klubu wpłynęły na Twoją dyspozycję? Czy zgadzasz się z tym, że chyba do ideału jeszcze daleko?__
Na pewno nie jest taka jak bym chciał. Odbija się mój okres przygotowawczy, którego praktycznie nie miałem. Byłem wożony po różnych klubach. Słuchałem wielu obietnic menedżera, z których nic ostatecznie nie wyszło. Nie pozwolę sobie, żeby coś takiego mnie spotkało w przyszłości. Zresztą z menedżerem już się rozstałem.