https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie Orły. To dopiero niespodzianka – Michał Głogowski z Hutnika Kraków w czołówce strzelców 2. ligi

Krzysztof Kawa
Wideo
od 12 lat
Cztery gole Michała Głogowskiego w sześciu kolejkach 2. ligi to wyczyn, bez dwóch zdań. To w dużej mierze dzięki postawie 19-letniego napastnika Hutnik Kraków zdobył w tym sezonie 9 punktów.

W klasyfikacji najlepszych strzelców 2. ligi Michała Głogowskiego wyprzedzają jedynie Kamil Wojtyra z Polonii Bytom z dorobkiem sześciu bramek i zdobywca pięciu goli Kamil Biliński z Zagłębia Sosnowiec. Fascynująco zapowiada się więc wyjazdowa potyczka Hutnika z Zagłębiem, bo w sobotni wieczór naprzeciw siebie staną dwaj czołowi napastnicy tych rozgrywek.

Pisanie o młodszym z braci Głogowskich, że jest czołowym napastnikiem 2. ligi, jeszcze przed miesiącem brzmiałoby niepoważnie. Michał, który 4 sierpnia skończył 19 lat, a na Suche Stawy przeniósł się przed rokiem, w ubiegłym sezonie nie miał nawet miejsca w pierwszej jedenastce zespołu, a jeśli wchodził na boisko w roli rezerwowego, to pełnił rolę skrzydłowego. Tak był przez lata ustawiany przez trenerów w juniorskich zespołach Wisły Kraków, w których – owszem - błyszczał, lecz jako zawodnik dryblujący i dogrywający piłki partnerom.

Sytuacja kadrowa Hutnika po odejściu jedynego doświadczonego napastnika Marcina Wróbla zmusiła trenera Macieja Musiała do szukania niestandardowych rozwiązań. Zaryzykował ustawieniem na newralgicznej pozycji właśnie Głogowskiego, co początkowo wcale nie zwiastowało sukcesu. Młody piłkarz wprawdzie zaskakująco często dochodził do sytuacji strzeleckich, lecz równie często je marnował.

Przełom nastąpił w trzeciej kolejce, gdy Hutnik po dwóch porażkach wybrał się do Częstochowy. W meczu ze Skrą nowa „dziewiątka” krakowian aż trzykrotnie zaskoczyła defensywę gospodarzy, walnie przyczyniając się do efektownego zwycięstwa 4:1. Za pierwszym razem Michał Głogowski skierował piłkę do siatki głową po podaniu Denissa Rakelsa, w dwóch kolejnych sytuacjach zachował zimną krew w pojedynkach jeden na jednego.

Czwartą bramkę dołożył w ostatnim, rozegranym w sobotę spotkaniu z Chojniczanką Chojnice (3:2) i znów miała ona swoją dużą wartość.

Krakowianin w sytuacji sam na sam popisał się posłaniem piłki nad bramkarzem tzw. podcinką. To już jego drugie tego typu trafienie, bo podobnie zachował się w pojedynku z golkiperem Skry. Czy to staje się znakiem rozpoznawczym napastnika Hutnika?

Nie trenuję takich strzałów, to zachowanie sytuacyjne, gdy widzę, że bramkarz wybiega z bramki – powiedział piłkarz w rozmowie przed klubową kamerą. Dodał, że gra w charakterze „dziewiątki” całkiem mu odpowiada.

- Może w okresie przygotowawczym było to dla mnie dziwne, ale teraz coraz lepiej czuję się na tej pozycji – stwierdził.

Mierzący 185 cm napastnik przyznał, że zwycięstwo z Chojniczanką pozwoli zapomnieć drużynie o klęsce z Wieczystą.

- Uważam, że w pierwszej połowie bardzo dobrze kontrolowaliśmy mecz. Szkoda straconej bramki na początku drugiej połowy, nastąpił trochę głupi faul (na rzut karny – przyp.), po czym rywale stanęli w niskiej obronie, a my przeważaliśmy. Dobrze się stało, że zdołaliśmy strzelić zwycięską bramkę. Atmosfera po tym meczu na pewno się poprawi – dodał.

Michał Głogowski trafił do Wisły w 2019 roku, a w ostatnim sezonie w barwach krakowskiego klubu (2022/23) rozegrał 27 spotkań Centralnej Ligi Juniorów U-19, zdobywając pięć goli i zaliczając asystę. Jego talent dostrzegł wówczas selekcjoner reprezentacji Polski U-18, powołując go na mecze z Czarnogórą i Słowenią.

Wtedy zwrócili na niego uwagę także działacze Hutnika, korzystając z okazji, że po wygaśnięciu w czerwcu 2023 roku trzyletniego kontraktu Głogowskiego, przy Reymonta nie było wielkiej determinacji, by go zatrzymywać. Michał dołączył więc do starszego o rok brata Kamila, który pojawił się na Suchych Stawach latem 2022 roku i dziś jest podstawowym obrońcą w zespole Macieja Musiała.

- Jeszcze mi trochę brakuje u Michała solidności w utrzymaniu piłki w trzeciej strefie, natomiast on się bardzo rozwija z meczu na mecz i porównując jego grę z końcówki poprzedniego sezonu, gdy przyszedłem do klubu, z tą grą, jaką pokazuje teraz, widać, że zrobił kolosalny krok w przód i mam nadzieję, że nadal będzie się rozwijał w takim tempie – mówi trener Hutnika.

W sierpniowej klasyfikacji Piłkarskich Orłów prowadzi Hiszpan Angel Rodado z Wisły Kraków, który w tym miesiącu zdobył dziewięć bramek: pięć w 1. lidze, jedną w eliminacjach Ligi Europy oraz trzy w kwalifikacjach Ligi Konferencji.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska