- Zakończyliśmy czterotygodniowy cykl przygotowań do meczu, okres dla nas bardzo intensywny i uważam, że przepracowany w stu procentach, tak jak zakładaliśmy – mówi szkoleniowiec Cracovii Dawid Kroczek. - Cały zespół jest do mojej dyspozycji. Okres przygotowawczy w Turcji przebiegł bardzo sprawnie, były dobre gry kontrolne, szczególnie ta z zespołem z Hiroshimy. Pokazały wiele dobrych rzeczy i to, co można ewentualnie poprawić.
Słabo w sparingach
„Pasy” zagrały cztery gry kontrolne, trzy z nich przegrały, odniosły tylko jedno zwycięstwo.
- Staraliśmy się grać z rywalami o zróżnicowanym poziomie – mówi Kroczek. – Także różnymi systemami, na przykład czwórką obrońców. Niektórzy piłkarze grali na innych pozycjach. Wariant 3 – 4 – 3 mamy przećwiczony, ale szukamy też alternatyw, bo trzeba być przygotowanym na różne scenariusze. Lecieliśmy do Turcji z kilkoma urazami, choćby van Burena, niektórzy nie mogli ćwiczyć, a teraz w stu procentach są zdrowi.
Niepokój u kibiców budzi brak transferów do zespołu.
- Niepokój to może za duże słowo – twierdzi szkoleniowiec „Pasów”. – Zdajemy sobie jednak sprawę, że konieczne są dwa – trzy ruchy transferowe. I to według nas wszystkich, po to, by utrzymać dyspozycję z rundy jesiennej. Mocno nad tym pracujemy. Nie chodzi o to, by pozyskać takiego piłkarza, do którego nie jesteśmy przekonani w pierwszym tempie, bo pozyskanie jest łatwe, gdyż rynek jest duży. Warto zaryzykować i poczekać na zawodnika, który wejdzie do szatni i od razu będzie naciskał innych pod kątem rywalizacji, który podniesie poziom sportowy. Ważne, by nie przechylić szali w którąś stronę.
- Wiemy, że tym zestawem zawodników nie damy rady ograć całej rundy, wiemy, ile nas kosztowała końcówka jesieni - kontynuuje trener. - Teraz kilku zawodników, których rozpatrywaliśmy, znalazło zatrudnienie w czołowych ligach Europy. Podobnie było latem, niektórzy nie byli dostępni w pierwszym tempie, ale Ajdina Hasicia czy Micka van Burena udało się pozyskać. Wierzę w pracę Jarka Gambala (dyrektor skautingu – przyp.), zresztą przy transferach jest wspólna nasza praca, ważne jest to, byśmy wytrzymali presję. Liczę, że ruchy transferowe będą realne, wszyscy na nie liczymy.
Zgranie jest ważne
Z drugiej strony Kroczek może zgrywać zespół, który już ma, bez konieczności wkomponowywania w niego nowych elementów.
- Wierzę w chłopaków z którymi pracuję – mówi. - To zgrana drużyna, o dobrym potencjale sportowym. Pokazaliśmy, że potrafimy grać skuteczną piłkę, jeśli wszyscy są zdrowi. Sezon jest długi, dojdą kontuzje, kartki, dlatego musimy mieć szerszą grupę zawodników. Czuć tę pozytywną energię ze strony zespołu. Nie ma jednak co zakłamywać rzeczywistości – wyniki są najważniejsze, one budują siłę szatni.
Cztery ważne mecze
Cracovia zaczyna wiosnę meczem z Rakowem, potem ma spotkania z Widzewem Łódź na wyjeździe i u siebie konfrontacje z Koroną Kielce i Jagiellonią Białystok.
- Każdy mecz jest ważny, ale te cztery pierwsze będą kluczowe – twierdzi trener Cracovii. – Zobaczymy, co się wydarzy, jeśli dystans do prowadzących będzie mały, to można na coś liczyć. Stać nas na dobrą grę, jeśli poprawimy deficyty z rudny jesiennej. Wtedy możemy liczyć na to, że Cracovia będzie taka, jak na jesień.
Czy szkoleniowiec ma już w głowie skład na Raków?
- Na pewno mamy plan na mecz – mówi. – Pracowaliśmy solidnie, grupa zawodników czuje się dobrze. Mecze z Rakowem zawsze stoją na wysokim poziomie, są wymagające, poprzeczka jest wysoko zawieszona. Faworyta nie chcę wskazywać, nie czujemy się nim.
Z pewnością ani w jedenastce, ani w kadrze meczowej nie zobaczymy Janiego Atanasova.
– Nie jest brany pod uwagę – potwierdza Kroczek. - Przedstawiliśmy mu jaka jest sytuacja, czeka na oferty z innych klubów.
Raków gra w takim samym systemie jak Cracovia, z trójką obrońców i wahadłowymi.
- Ciężko jest czymś zaskoczyć trenera Papszuna – mówi Kroczek. – Mamy jednak plan.
Kallman zostanie
W przerwie zimowej kibice zachodzili w głowę, czy Benjamin Kallman – najlepszy piłkarz Cracovii i gwiazda ekstraklasy zostanie w klubie na wiosnę. Czy Kroczek daje na to gwarancje?
- Gwarancji nikt nie jest w stanie złożyć – mówi. – Nie ma zawodnika nie na sprzedaż. Ben jest kluczową postacią, gdyby odszedł, osłabiłoby to zespół. To najlepszy napastnik ekstraklasy, bardzo ważna postać w szatni, bardzo chciałbym, by został i zanosi się na to, że tak się stanie.
Do rywalizacji o miejsce w ataku wraca po 11-miesięcznym leczeniu kontuzji Kacper Śmiglewski.
- Jest ważnym elementem – mówi o nim szkoleniowiec. - To profil napastnika, którego poszukujemy, silny, o dobrych predyspozycjach motorycznych. Ma umiejętności na dobrym poziomie. Rok nie grał w piłkę, ale od października trenował z dużym obciążeniem, choć staraliśmy się to kontrolować. Jest stu procentach gotowy do gry, na pewno w tej rundzie przysporzy nam jeszcze wiele radości.
Śmiglewski jest młodzieżowcem. Czy ci zawodnicy będą więcej grać?
- Stanowisku klubu jest jasne, by nie płacić kary za nie zrobienie limitu minut młodzieżowców, będziemy więc musieli ten limit wypełnić – mówi Kroczek.
Dobry bilans Cracovii
Cracovii zwykle dobrze się grało z Rakowem w ekstraklasie, zwłaszcza u siebie – z 11 meczów, jakie zespoły rozegrały między sobą w ekstraklasie „Pasy” wygrały 6, zremisowały 4 i tylko jeden przegrały. U siebie statystyka jest jeszcze lepsza – 4 wygrane i remis.
Zespoły spotkały się też w Pucharze Polski – jeden mecz wygrała Cracovia po rzutach karnych i poniosła dwie porażki, w tym jedną wyjazdową. Ostatni mecz między tymi zespołami w Częstochowie zakończył się wygraną krakowian 1:0 po golu Mikkela Maigaarda.
Warto dodać, że w składzie gości są byli zawodnicy „Pasów” – Matej Rodin (69 meczów w ekstraklasie, 3 gole) i Kamil Pestka (84 mecze, 5 bramek).
Wielu kibiców pamięta wygraną 1:0 z listopada 2021, po golu Otara Kakabadze.
- Pamiętam o tym dniu, gdy strzeliłem bramkę – mówi kapitan Cracovii. – To było dawno, ale wciąż o tym pamiętam. To był bardzo ważny dzień dla mnie. Nie grałem wiele wcześniej, a potem to się zmieniło. Poczułem się pewniej. Teraz wiemy, jak mocny jest Raków, ale wiemy, jak z nim grać. Nie jest ważne, kto strzeli bramkę, ważne jest, by gole padały.
