Diego Ferraresso. Wypełni kontrakt z Cracovią czy odejdzie już w styczniu?

Brazylijczyk, dla którego Bułgaria stała się drugą ojczyzną (przybył tu mając 16 lat i spędził kolejnych osiem, uzyskując po drodze obywatelstwo), serwisowi sportal.bg opowiedział m.in. o swoim życiu w Polsce, o Cracovii.

- Jestem tu od pięciu lat. Rozegrałem ponad 60 meczów, w tym roku zdobyliśmy Puchar i Superpuchar. Jestem bardzo zadowolony z pobytu w Krakowie. Klub jest dobry, miasto bardzo miłe - stwierdził Ferraresso. I dodał: - Mimo to prawdopodobnie nie zostanę w zespole. Zostało mi sześć miesięcy kontraktu, ale nie sądzę, żebym podpisał nowy. Zobaczymy, jeśli pojawi się jakaś oferta w styczniu, porozmawiam z Cracovią, czy mnie puści. Jeśli nie, trzeba będzie zaczekać do lata, żeby poszukać nowego klubu.

Dla trenera "Pasów" Diego Ferraresso ma status rezerwowego bocznego obrońcy. Nominalnie prawego - i na tej pozycji Brazylijczyk zdecydowanie przegrywa rywalizację z Cornelem Rapą. Jesienią 2020 zagrał w pięciu ligowych meczach, w kwalifikacjach do Ligi Europy z Malmoe FF, w spotkaniu o Superpuchar i w meczu Pucharu Polski. Dwa razy od pierwszej do ostatniej minuty, pięć razy jako zmiennik. Innymi słowy: szkoleniowcowi był przydatny, ale swoją grą nie dawał mu powodów, by mocniej na niego stawiał.

W wywiadzie dla sportal.bg piłkarz nie ukrywa, że ma aspiracje, by trafić do reprezentacji Bułgarii (- Jeśli dostałbym szansę, obiecuję, że dałbym z siebie wszystko). I przyznaje, że chciałby wrócić do tego kraju, choć niekoniecznie już teraz.

- Czytałem, że pojawiła się informacja, że Lokomotiw Płowdiw znowu mnie chciałby (piłkarz grał tam w latach 2012-2014 - przyp.), ale do tego momentu nikt do mnie nie dzwonił - dodał Ferraresso.

Sportowy24.pl w Małopolsce