Drogą asfaltową bez trudu można dotrzeć pod samą platformę widokową. Jadąc ze Starego Sącza przed kościołem w Barcicach skręcamy w lewo, przejeżdżamy przez most na Popradzie i kierujemy się prosto pod górę. Trzeba pokonać całą Wolę Krogulecką, w której właściwie przy każdym domu jest punkt widokowy. Zachwyt ogarnia jednak dopiero po wyjeździe pod budowaną platformę. - Znaliśmy od dawna to miejsce - uśmiecha się Jan Migacz, sekretarz Urzędu Miejskiego w Starym Sączu i szef Lokalnej Grupy Działania Brama Beskidu, poprzez którą miasto dostało 462 tys. zł dofinansowania na ten, wydawałoby się szalony projekt. W sumie będzie kosztował gminę Stary Sącz 711 tys. zł.
- To mój autorski pomysł, nie dam go sobie odebrać - podkreśla poprzedni lider tej organizacji, teraz starosądecki burmistrz Jacek Lelek. Przyznaje, że jego skromniejsza koncepcja rozrosła się do obecnego wyglądu, gdy zlecenie otrzymał limanowski architekt Wojciech Świątek. - Pomysł spiralnej platformy wywiodłem z tego, co zastałem na miejscu - tłumaczy Wojciech Świątek. - Bezleśne miejsce leży na szlakach turystycznych. Budowla nie hamuje wędrówki. Można wejść na spiralny podest i zejść z niego wędrując dalej, obejrzawszy przepiękną panoramę rozpościerającą się dookoła.
Oprócz samej platformy, której stalową konstrukcję lada dzień opasze drewniana barierka, szykowane jest eleganckie grillowisko, mały plac zabaw dla dzieci, toalety i parking na kilka samochodów. - Jeśli pół hektara, które kupiła tu gmina, nie wystarczy, to może się jeszcze coś poddzierżawi. Zależy od zainteresowania ludzi - mówi Jan Migacz.
- Jeszcze trwają roboty budowlane, a już na szczyt podjeżdżają tabuny ludzi. Może nasza wioska wreszcie odżyje - zaciera ręce sołtys Woli Kroguleckiej Jan Janczak. - Jakieś straganiki się postawi obok, ktoś gospodarstwo agroturystyczne otworzy - rozmarza się.
W dawnej szkole swoją siedzibę ma od niedawna oddział Zespołu Parków Krajobrazowych, co już dowartościowało wioskę. Kierownik oddziału Marek Kroczek chce upiec swoją pieczeń na grillowisku. - Dostaliśmy 21 tys. zł na ścieżkę edukacyjną. Urządzimy szlak przyrodniczy od naszej siedziby, przez punkt widokowy, do unikalnego w Małopolsce zadaszonego mostu drewnianego w Głębokim Jarze na potoku Życzanowskim - ujawnia kierownik Kroczek. Cztery lata temu staraniem Popradzkiego Parku Krajobrazowego wyremontowany został ten most, powstały za przedwojennych czasów hrabiego Stadnickiego. Szlak będą wyznaczać głazy z wymalowanymi kodami. Po przyłożeniu telefonu komórkowego będzie można odczytać informację o całej okolicy, jej historii i ciekawych miejscach do zwiedzania.
- Dziełem Bramy Beskidu jest także dostępna dla wszystkich przystań rekreacyjna nad Popradem przy drodze do Woli Kroguleckiej - zwraca uwagę prezes Migacz. Burmistrz Lelek zapewnia, że cały obiekt, łącznie z platformą widokową, gotów będzie w czerwcu, przed końcem roku szkolnego.
- Nasze UFO ma jeszcze jedną zaletę. Pioruny nie będą w nie walić. Ulubiły sobie wieże widokowe. Solidna konstrukcja nasze j platformy wytrzyma sto lat - mówi Migacz.
Napisz do autora:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+