Wynajęto owcę za 6 tys. zł do spotów reklamowych miasta i na konferencję prasową. Internauci od razu polecieli na hale, popytali baców a może bliżej, jakichś hodowców-ceprów i trąbią, że owca to kilka stów kosztuje, a nie tysiące złotych. Na to urzędnicy im cisną, że „Owce z natury są płochliwe i nieufne, dlatego nie każde zwierzę może wziąć udział w reklamie lub filmie [...] Janina jest jedyną owcą w Polsce, która została zaadaptowana i przeszkolona do wykonywania tej pracy”. Piszą, że ma trenerów i opiekunów. Pewno też kosmetyczkę. No a to musi kosztować.
I tu urzędnicy uznają, że temat jest zamknięty. Ale czy faktycznie? Podatnik może zrozumieć, że Janina potrzebuje obstawy, ale podatnik pyta przede wszystkim - po co to wszystko? Czy konieczne jest targanie tej owcy pod Wawel, by ci z Krakowa mogli pokazać Wrocławiowi lajki na Facebooku i rzucić tamtejszemu magistratowi „Pa! My mamy owcę, bo super to wymyśliliśmy”. I ktoś powie - „panie redaktorze, budżet miasta na 7 mld zł, a pan o 6 tys. zł na zwierzaka się czepia. Liczy się promocja!” A jej efekt? Jest niesprawdzalny. A jak ktoś się czepia to... „A może gdybyśmy tej owcy nie sfilmowali, to by milion mniej turystów do miasta przyjechało”.
Taki Kowalski z Krakowa z sąsiadami jak pomagał Ukrainie to pewno zrzucili się po 200-500 zł i 6 tys. uzbierali. Na konserwy, pampersy i takie tam, mało PR-owe towary. No i co taki Kowalski sobie ma pomyśleć. Stanął na głowie, dał ile mógł w dobie inflacji, a za tę samą kwotę ktoś owcę prowadzi przed kamery. Dla chwilowego efektu. Tak - konserwę ukraiński żołnierz też może zjeść w tym samym czasie ile trwa spot z owcą, ale zaspokojony jeden brzuch to większa wartość niż zaspokojone ego urzędników. No i efekt ziarnko do ziarnka. Tu owca za 6 tys., tam motorówka za 200, występ prezydenta w TVN za 250, 15 tys. na jeden odcinek nowej magistrackiej telewizji (a teraz już ponoć jej funkcjonowanie ma pochłaniać miliony). Liczę, że za rok magistrat w wakacje ogłosi: „wyremontowaliśmy zamknięty basen Clepardii, a mogliśmy zatrudnić 13 tysięcy owiec”. Wkleją już opłacone zdjęcia Janiny, dodadzą jej czepek i klapki - efekt promocyjny murowany!
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- Oto najbogatsze i najbiedniejsze gminy Małopolski. Jedna zwraca szczególną uwagę!
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Pod Krakowem dobiega końca budowa... hinduskiej świątyni
- 15 objawów, które świadczą o tym, że możesz być zakażony nowym subwariantem Omikronu
