Nowy odcinek A4 Szarów - Tarnów [ZDJĘCIA]
- Czym ja i sąsiedzi różnimy się od mieszkańców ulicy Krakowskiej, Lwowskiej, czy Krzyża, gdzie powstają nowe chodniki i drogi? - pyta Dariusz Masłowski, mieszkaniec ul. Wilczej.
Odkąd oddano tarnowski odcinek autostrady, ludzie mają tu olbrzymie problemy z przedostaniem się pieszo choćby na przystanek autobusowy przy ul. Starodąbrowskiej. - Jak jest coś do załatwienia, to trzeba iść, chociaż chodnika nie ma. Przez dwa ronda i poboczem drogi - dodaje Halina Partyka. Tymczasem ruch na zjeździe z autostrady jest bardzo duży. - Kierowcy trąbią, policja nas upomina. Ale my nie mamy innej drogi - mówią mieszkańcy.
Urzędnicy nie są w stanie wyjaśnić, jak to się stało, że pięć lat temu, gdy plany nowej drogi konsultowano, nikt nie pamiętał o chodniku. Zaalarmowani przez ludzi pod koniec lata, proszą GDDKiA o chodnik. - Wykonawca odcinka autostrady nie zgodził się tego zrobić, ponieważ chodnika nie było w projekcie inwestycji - mówi Iwona Mikrut, rzecznik prasowy GDDKiA w Krakowie. - Musimy ogłosić przetarg na to zadanie.
Drogowcy postarają się szybko rozwiązać problem. Mieszkańcom Wilczej zależy jeszcze, by miasto poprawiło stan ich ulicy. Gruntową drogę po roztopach miejscami ciężko pokonać nawet samochodem.
Na wiadukcie chodnik... namalują
Przypadek ul. Wilczej to niejedyna wpadka towarzysząca budowie połączenia Tarnowa z autostradą. Przełożenie fragmentu krajowej drogi nr 75 na nowy wiadukt nad A-4 sprawiło, że mieszkańcy okolic ul. Wiśniowej pieszo także nie mogą teraz dostać się w kierunku centrum. Na wiadukcie również nie zaprojektowano chodnika. Interwencje osiedlowej rady w dawnym Tarnowskim Zarządzie Dróg Miejskich nie przyniosły skutku. Sprawa ma być rozwiązana równolegle z budową chodnika od ul. Wilczej. - Ten sam wykonawca wydzieli pas dla pieszych na wiadukcie - informuje GDDKiA. Drogowcy namalują tu pasy oznaczające szlak dla pieszych.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+