https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwie galerie toczą wojnę w Krakowie

Piotr Rąpalski
Serenada to  42 tys. mkw. powierzchni handlowej, trzy poziomy z ok. 170 sklepami i parking  na  3280 miejsc. Ma dać 2-3 tys. nowych miejsc pracy. Koszt inwestycji: 140 mln euro. Otwarcie planowane jest za dwa lata.
Serenada to 42 tys. mkw. powierzchni handlowej, trzy poziomy z ok. 170 sklepami i parking na 3280 miejsc. Ma dać 2-3 tys. nowych miejsc pracy. Koszt inwestycji: 140 mln euro. Otwarcie planowane jest za dwa lata.
Budowa nowej galerii handlowej Serenada przy ul. Dobrego Pasterza ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Taka konkurencja najwyraźniej nie podoba się jednak sąsiadom inwestycji - Centrum Handlowemu Krokus. Jego właściciel, fundusz Valad, zlecił warszawskim adwokatom przygotowanie opinii prawnej w tej sprawie. Wynika z niej, że decyzje o warunkach zabudowy i pozwolenia budowlane dla Serenady krakowscy urzędnicy wydali z naruszeniem prawa.

W swoich pismach kancelaria uznanego prawnika i konstytucjonalisty prof. Marka Chmaja bardziej atakuje jednak miasto niż firmę Mayland, która chce stawiać Serenadę. Warszawska kancelaria prawna podważa decyzje urzędników, na podstawie których jeszcze w tym roku ma ruszyć budowa galerii handlowej Serenada na Prądniku Czerwonym. Obok istniejącego już Centrum Handlowego Krokus.

Adwokaci uważają, że krakowski magistrat wydał pozwolenia z naruszeniem prawa i ostrzegają, że inwestor, firma Mayland, może przez to pozwać gminę o milionowe odszkodowanie. "Za błędy prezydenta odszkodowania zapłacą wszyscy mieszkańcy" - pisze w opinii prof. Chmaj.

Prawników wynajęli sąsiedzi inwestycji - fundusz Valad, do którego nalezy centrum handlowe Krokus. Mayland zapewnia, że ma prawidłowo wydane zgody na budowę i chce ją przeprowadzić. Urzędnicy uważają, że to walka między firmami. Zapewniają, że decyzje są zgodne z prawem.

Wojna na Prądniku
Firma Mayland uznaje działania kancelarii, której właścicielem jest znany konstytucjonalista prof. Marek Chmaj, za "szkalowanie". - Projekt prowadzimy w oparciu o ostateczną decyzję o pozwoleniu na budowę z 2004 roku, do której nie ma żadnych zarzutów prawnych i formalnych. Pan prof. Chmaj doskonale o tym wie - twierdzi Anna Skrocka, przedstawicielka firmy Mayland. - Wszystko wskazuje na celowe działanie szkodzące wizerunkowi inwestycji. Osoba pana Chmaja jest nam znana i wiemy, że działa na rzecz właściciela CH Krokus, o czym sam nas poinformował - dodaje.

Przypomina, że w zeszłym roku ogłaszano plany rozbudowy Krokusa, a Serenada jest dla niego konkurencją. W centrum Krokus co prawda jest duży sklep spożywczy Real i niewiele mniejszych sklepików, a Serenada stawia na małe delikatesy i dużą liczbę butików, ale oba obiekty i tak będą musiały ostro walczyć o klientów.

Mimo naszych wczorajszych próśb, ani zarządca CH Krokus, ani fundusz Valad nie chcieli skomentować sprawy.

Kruczki prawne
Historia pozwoleń dla Serenady jest długa. W 2000 r. urząd wydał decyzję o warunkach zabudowy (wz). Wtedy galeria miała się nazywać Olsza Mall. Na podstawie tej decyzji w 2004 r. inwestor dostał pozwolenie budowlane. W 2011 r. magistrat wydał nową wz-tkę, a w 2012 r. zmieniono pozwolenie na budowę. Ale niedawno Mayland poprosił o wygaszenie decyzji sprzed dwóch lat. Korzysta teraz z pierwszej decyzji wz i pozwolenia z 2004 r.

Warszawska kancelaria uważa, że miasto nie miało prawa wydawać decyzji o warunkach zabudowy dla obiektu handlowego powyżej 2000 mkw., jeżeli dla tego terenu nie uchwalono wcześniej planu zagospodarowania przestrzennego. Taki obowiązek wprowadziła ustawa z 2003 roku. Uznaje też, że pozwolenia budowlane wydane po tej dacie też są niezgodne z prawem.

Sprawa w prokuraturze
- Doszły nas informacje, że mogło dojść do naruszenia prawa. Prof. Chmaj nie pozostaje na takie sygnały obojętny. Zainteresowaliśmy się nimi, w międzyczasie jeden z sąsiadów inwestycji poprosił nas o opinię prawną, którą wykonaliśmy - mówi dr Mariusz Bidziński, przedstawiciel kancelarii. Przyznaje, że o opinię prawną poprosił fundusz Valad. Zarzuty Maylandu uznaje za próbę bagatelizowania problemu.

Kancelaria prof. Chmaja zgłosiła sprawę do prokuratury. W swojej opinii zaznacza, że "wydawanie decyzji z rażącym naruszeniem prawa" może spowodować, że miasto będzie musiało wypłacać odszkodowanie. Wspomina nawet o odpowiedzialności karnej prezydenta.

- Prokurator skierował do prezydenta Krakowa sprzeciw od decyzji o warunkach zabudowy z 2011 r. Wniósł o stwierdzenie jej nieważności - przyznaje Bogusława Marcinkowska z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. O wz-tce z 2000 r., na podstawie której ostatecznie ma być budowane centrum, prokuratura milczy.

Sprawę ważności pozwoleń rozstrzygnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Nie oznacza to na razie, że budowa zostanie wstrzymana. Bardzo możliwe jednak, że sprawa skończy się w sądzie długoletnim procesem.

Wszystko w porządku
Urząd problemu nie widzi. Elżbieta Koterba, wiceprezydent miasta, tłumaczy, że obszar, gdzie ma stanąć Serenada, był zawsze w dokumentach miasta przeznaczony pod usługi komercyjne i na tej podstawie wydawano decyzje o warunkach zabudowy i pozwolenia budowlane. Nie widzi powodów do wypłacania odszkodowań. - Tak powstało wiele centrów handlowych w Krakowie. Co prawda obowiązywała od 2003 roku ustawa mówiąca o konieczności stworzenia planu dla sklepów wielkopowierzchniowych, ale orzecznictwo sądów szło w kierunku, że można dostać pozwolenie na takie inwestycje również na podstawie decyzji wz. Tak też interpretowało przepisy miasto - mówi Koterba.

Wiceprezydent przyznaje, że kilka lat temu orzecznictwo się zmieniło i teraz faktycznie trzeba zrobić plan, by dać zgodę na centrum handlowe. Przypomina jednak, że teren na Prądniku dalej przeznaczony jest pod galerię, również w nowym studium zagospodarowania Krakowa, uchwalonym w tym roku. - Galeria handlowa przy ul. Dobrego Pasterza może dopełnić ofertę tamtejszego komercyjnego kompleksu - kwituje Koterba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sas
krokus jest na terenie prądnika, serenada na gracnicy prądnika z mistrzejowicami
k
krzysztof
Przecież krokus i ta serenada są na terenie Mistrzejowic a nie Prądnika. Halo Panie redaktorze proszę to sobie sprawdzić.
G
Gienia
Jak usłyszałam, że ma tam powstać galeria, to pomyslałam: Koło Krokusa? Poza tym - znów w centrum, a więc większy ruch, większe korki, więcej spalin, problem z parkowaniem itp. Zastanawiam się dlaczego nie zrobią czegoś dla miasta, by je odciążyć? Zamiast wybudować coś na obrzeżach, np. przy ul. Igołomskiej? Trasa mocno uczęszczana, sporo dużych, niezagospodarowanych terenów, aby zrobić większe zakupy, trzeba jechać spory kawałek na Czyżyny, bo w pobliżu nic większego nie ma :( Przy ulicy Brzeskiej podobnie ...
b
beczka śmiechu
hi hi, może ktoś do kabaretu ten tekst wykorzysta?
?
raz występuje jako niezależny ekspert a raz jako wynajęty pełnomocnik. Taki "warszawski zwyczaj"? Tradycja od czasów carskich czy wynalazek późniejszy?
j
janek
zanim zrujnują to miasto doszczetnie
r
robert
centrum handlowe krokus jest beznadziejny i brzydki a i złe bo ma najgorsze sklepy a żadnych najlepszych sklepów z oryginalnymi i super ubraniami nie ma dlatego ta nowa galeria pewnie by miała najlepsze sklepy z damskimi a 2 męskimi ubraniami i to same oryginały i takie ze można ubrać się całego od głowy do stóp takich sklepów brakuje bo nie ma jak się pięknie ubierać ale i tez żeby w każdym sklepie z ciuchami były ubrania w komplecie dla każdej 1 osoby bo takie sklepy powinni być i mieć żeby ktoś nie musiał długo latać a żeby miał cały komplet na 1 półce i dla każdego jak ktoś ma rozmiar od s do,xxl to powinno się zrobic superową galeriie więc krokus to słaba firma i brzydka i duzo jej brak zaletów i lepszych rzeczy do najlepszej drogi firmie krokus daleka droga
g
gość
szanuję drobnych przedsiębiorców, małe sklepiki są zazwyczaj świetnie wyposażone, mimo małej powierzchni. ale sprawa jest dla mnie oczywista - idę tam, gdzie taniej. wiem, że ciężko małym sklepom konkurować, ale to nie jest zmartwienie klienta, bo większość nie będzie dopłacała po to, żeby więcej sklepów funkcjonowało. nie ma co mieć pretensji od urzędników, taki jest biznes przecież. UM ma nie wydać pozwolenia na supermarket, bo na osiedlu są już cztery sklepiki spożywcze?
natomiast jeśli chodzi o monopole, to istotnie jak dla mnie można ich wszystkich rozgonić, wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu w nocy w punktach handlowych, bo takie punkty za bardzo przyciągają patologie, pijane grupy chłystków i kłopoty.
j
ja
dopóki będą ludzie kupować w galeriach, sklepach 24h i grać w salonach, tak długo będą powstawać nowe. Od włodarzy to mniej zależy niż od klientów (prawo podaży i popytu) - chyba, że wróci komuna...
K
Krakus
Ceny w galeriach powoduja gigantyczne ceny wynajmu,a co winduje ceny wynajmu,-BRAK KONKURENCJI.
Reasumujac,ta walka to nie zmartwienie klientow,wieksza konkurencja,to nizsze ceny I szacunek dla klienta
T
Thunderbolt
Przecież miało już nie być więcej galerii? kto znów zrobił z mordy cholewę?
R
REMIK
A ja prowadze mały sklepik i nikogo nie obchodzi że naprzeciwko otwiera się sklep sieciowy.W Krakowie będą same galerie, sklepy z alkoholem 24h i salony las vegas podziękować włodarzom miasta przy najbliższych wyborach , sama sitwa ciekaw jestem kto dostał pod stołem za pozwolenie.Mamy co chcemy
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska