"Kraków chce być aktywnym i sprawczym partnerem w relacji z inwestorami"
Jak podkreślał podczas konferencji prasowej 19 lutego prezydent Krakowa Aleksander Miszalski: - Opracowany dokument jest dla nas ważny z kilku powodów. Po pierwsze, wykorzystamy go w rozmowach z przedstawicielami rządu na temat tej problematyki. Po drugie, jest jasną informacją dla deweloperów, czego od nich oczekujemy i na jakie działania nie wyrażamy zgody. Po trzecie, pozwoli nam on uniknąć kłopotów interpretacyjnych przy wydawaniu decyzji o pozwoleniu na budowę.

– Chcemy to powiedzieć bardzo wyraźnie: stop patodeweloperce. Przestrzeń miejska to nasza odpowiedzialność i choć często mamy ograniczone możliwości prawne, będziemy wykorzystywać wszystkie dostępne sposoby, aby chronić Kraków przed tego typu zabudową – zaznaczał Aleksander Miszalski.
„Standardy odpowiedzialnego budownictwa” składają się z pięciu punktów
Każdy z pięciu punktów opracowanego programu odpowiada na inny problem związany z działaniami deweloperów w naszym mieście.
- Nad tym dokumentem pracowaliśmy dosyć długo, ponieważ te problemy, które niszczą przestrzeń publiczną nie tylko w Krakowie, ale i również w innych miasta Polski, są bardzo złożone i skomplikowane - podkreślał zastępca prezydenta Krakowa Stanisław Mazur, który koordynował opracowanie standardów.
Dodał też: - Naszym celem jest stworzenie mechanizmów, które pozwolą miastom skuteczniej zapobiegać praktykom niszczącym ład przestrzenny, komfort życia mieszkańców oraz przyrodę miejską. Kraków będzie skrupulatnie blokował takie inwestycje, nawet jeśli będzie się to wiązało z wchodzeniem na drogę sądową
Nad opracowaniem standardów pracowały wspólnie Wydział Architektury i Urbanistyki UMK, Wydział Planowania Przestrzennego UMK, Wydział Kształtowania Środowiska i Klimatu UMK, Zarząd Infrastruktury Wodnej oraz Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Krakowie. Dokument był także konsultowany z przedstawicielami wydziałów architektury największych polskich miast, w tym Warszawy, Gdańska, Wrocławia i Poznania.
"Standardy odpowiedzialnego budownictwa" to:
Własny teren zielony dla każdej inwestycji - raz zaplanowana zieleń może być zaliczona na poczet tylko jednej budowy. Nadzór budowlany, z pomocą nowoczesnych narzędzi, takich jak drony, będzie kontrolował realizację i utrzymanie zielonych przestrzeni.
Mniej betonu, więcej zieleni – bez omijania przepisów - zielone ściany i ogrodzenia, które deweloperzy proponują w projektach wielu inwestycji, powinny być uznawane jedynie za dodatkowe formy zazielenienia, stosowane już po zapewnieniu zgodnej z wymogami zieleni na terenie inwestycji. Miasto nie zgadza się też na prowadzenie prac budowalnych bez poszanowania ochrony przyrody, w tym istniejącego drzewostanu. Niedopuszczalne jest m.in. składowanie materiałów przy drzewach czy transport technologiczny w bezpośrednim sąsiedztwie drzew.
Nie dla ryzykownej zabudowy na osuwiskach - miasto mówi stanowcze nie prowadzeniu inwestycji na terenach osuwiskowych, gdzie plastyczność gruntu oraz ryzyko ruchów mas ziemnych mogą prowadzić do katastrof budowlanych oraz zagrożenia dla życia mieszkańców. Miasto prowadzi też bieżące monitorowanie osuwisk oraz uwzględnia je w opracowywanych planach miejscowych, tak aby nie dopuszczać na ich terenie zabudowy.
Kompleks mikrokawalerek to nie dom jednorodzinny - Kraków chce również skończyć z praktyką nielegalnej przebudowy budynków jednorodzinnych na wielorodzinne bez wymaganych pozwoleń i dokumentacji. Tego rodzaju działania prowadzą m.in. do problemów strukturalnych, zagrożenia pożarowego, braku miejsc postojowych, a także konfliktów z sąsiadującymi mieszkańcami. W takich przypadkach kompetencje do działania posiadają organy nadzoru budowlanego. W sytuacji braku zgodności zrealizowanej inwestycji z przepisami prawa miejscowego, budynek zostaje uznany za samowolę budowlaną i nie ma możliwości jego legalizacji.
Lokal usługowy nie do zamieszkania - Obiekt opisywany pierwotnie w projekcie budowlanym jako budynek o funkcji usługowej, hotelowej, zamieszkania zbiorowego – po zrealizowaniu i odbiorze zaczyna pełnić funkcję mieszkalną wielorodzinną. To nieuczciwe „obchodzenie” ustaleń planu miejscowego lub decyzji „WZ”, które nie pozwalają na powstanie w takim miejscu bloku.
Są tematy, które nadal budzą kontrowersje
Niedawno informowaliśmy o tym, że władze Małopolski zadecydowały, że na działce przy rondzie Grzegórzeckim powstanie gmach nowej filharmonii w Krakowie. Urbaniści i okoliczni mieszkańcy alarmowali, że obiekt, który ma być wizytówką miasta może powstać w cieniu wysokiego na 35 m budynku mieszkalnego.
O swoich obawach mówili podczas środowej (12 lutego) sesji Rady Miasta Krakowa. - Jeżeli taki budynek powstanie przed filharmonią, to będzie wstyd - przekonywała prof. Barbara Bartkowicz z zarządu Towarzystwa Urbanistów Polskich Oddział Kraków.
Zapytaliśmy wiceprezydenta Stanisława Mazura o to, jak ta sprawa ma się do nowego programu, który wprowadza miasto.
- Uważam, że wszystkie 5. wcześniej wspomnianych zasad, o których dzisiaj mówimy, są respektowane w tym przypadku. Warto jednak przypomnieć na czym polega problem tego 10-piętrowca. W tamtym miejscu był przygotowano plan miejscowy i w tym planie założono, że będzie to maksymalna "dopuszczalność" tego bloku. Problem pojawił się wtedy, gdy pojawiła się koncepcja budowy filharmonii. Wówczas pojawiły się głosy, że ten budynek może zasłonić tę bryłę. Przypominam, że odbyły się konsultacje, również z udziałem mieszkańców i pokazały one, że mieszkańcy chcą takiego planu miejscowego. Nieprzyjęcie tego planu miejscowego w tym kształcie tworzyłoby - i tu przechodzimy do 5 zasad odpowiedzialnego budownictwa, że w trakcie, gdybyśmy przesunęli przyjęcie tego planu i robili kolejne poprawki, jeden z deweloperów wybudowałby olbrzymi budynek, ponieważ miał zgodę w oparciu o WZ-kę i nie bylibyśmy w stanie tego zablokować. W istocie była to bardzo duża presja mieszkańców, którzy przychodzili i mówili - "prosimy o szybkie przyjęcie tego planu, żeby zablokować tę inwestycję". Były głosy, aczkolwiek mam wrażenie, że one były w mniejszości, które sprzeciwiały się przyjęciu tego planu, ponieważ ten budynek -o którym mówimy - będzie mógł zaszkodzić osi widokowej filharmonii. Pamiętajmy też o tym, że jest to już któraś z kolei lokalizacja dla budowy filharmonii. Czy ona docelowo powstanie w tym miejscu? Zapewne tak, ale nie jestem tego pewny - mówił w rozmowie z nami wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur.
