LEGIA WARSZAWA W LIDZE MISTRZÓW:
- Terminarz Legii w Lidze Mistrzów. Kiedy mecze z Realem i Borussią?
- Zasady sprzedaży biletów na fazę grupową Ligi Mistrzów
- Kiedy gra Legia w Lidze Mistrzów? [PLAN TRANSMISJI]
W poprzednim sezonie „Słoniki” były jedyną drużyną, która w meczach z Legią nie zaznała goryczy porażki. Niecieczanie bardzo chcieli podtrzymać tę serię także w tym sezonie, dlatego przystąpili do meczu niezwykle skoncentrowani. Legia w pierwszych minutach mocno zaatakowała, gospodarze bardzo mądrze się jednak bronili i z czasem coraz odważniej zaczęli atakować bramkę rywali. Miejscowi pierwszą groźną sytuację wypracowali sobie w 7 min, gdy po dośrodkowaniu Samuela Stefanika z lewej strony debiutujący w zespole Bruk-Betu Termaliki Roman Gergel strzelał z 10 metrów, źle trafił jednak w piłkę i warszawianie wyjaśnili sytuację. Bardzo mądrze grający gospodarze kolejną groźną akcję przeprowadzili w 19 min. Wtedy to Bartłomiej Babiarz dośrodkował do Gergela, który próbował minąć Jakuba Rzeźniczaka. Warszawianin zagrał jednak piłkę ręką , co nie umknęło uwadze arbitra, który natychmiast wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Vlastimir Jovanović i strzałem w prawy róg bramkarza umieścił futbolówkę w siatce.
Po stracie gola Legia natychmiast ruszyła do ataku, warszawianie grali jednak bardzo chaotycznie nie mogąc sobie poradzić z dobrze zorganizowaną defensywą gospodarzy. Miejscowi sporo szczęścia mieli w 25 min, gdy dośrodkowaniu Steevena Langila piłka trafiła w dalszy słupek, natomiast dobitkę Nemanji Nikolicia obronił Krzysztof Pilarz. Osiem minut później Nikolić stanął pod kolejną szansą na zdobycie gola, lecz także tym razem przegrał pojedynek z Pilarzem. W końcówce pierwszej odsłony Legia cały czas była w ofensywie i w przedłużonym czasie po dośrodkowaniu Łukasza Brozia „główką” z bliska strzelał Miroslav Radović, kolejną udaną interwencją popisał się bramkarz Bruk-Betu Termaliki.
W drugiej odsłonie niemal non stop w ataku byli warszawianie, jednak defensywa Betu-Betu Termaliki spisywała się bez zarzutu. Środkowi obrońcy gospodarzy wygrywali zdecydowaną większość pojedynków główkowych przed własną bramką. Znakomicie spisywał się także Pilarz i faworyzowany zespół Legii długo był bezradny.
Miejscowi nastawili się tylko na grę z kontry i po jednej z nich w 75 min bliscy byli podwyższenia prowadzenia. Po prostopadłym podaniu Gergela na czystą pozycję mógł wyjść wtedy wprowadzony chwilę wcześniej Wojciech Kędziora, napastnik „Słoników” nie opanował jednak piłki. Kędziora w pełni zrehabilitował się w 84 min, gdy najpierw wygrał pojedynek z debiutującym w Legii byłym obrońcą niecieczan Jakubem Czerwińskim, po chwili został jednak sfaulowany przez defensora Legii i arbiter podyktował drugi w meczu rzut karny. Pewnym wykonawcą „jedenastki” był sam poszkodowany.
Legia w końcówce cały czas dążyła do zdobycia honorowej bramki i w przedłużonym czasie gry Nemanja Nikolić strzałem z rzutu wolnego z 18 metrów pokonał Pilarza. Niecieczanie pozostają więc jedyną drużyną w ekstraklasie, która nigdy w historii nie przegrała jeszcze z Legią Warszawa.
LEGIA WARSZAWA W LIDZE MISTRZÓW:
- Transfery Legii. Wszystkie wzmocnienia przed Ligą Mistrzów
- Czy uda się ich zatrzymać? TOP 10 największych gwiazd w grupie Legii
- Legia ubogą krewną grupowych rywali. Budżet Realu 20 razy większy [PORÓWNANIE]
- Ku pokrzepieniu serc! Największe niespodzianki Ligi Mistrzów ostatnich lat
Kiedy Real i Borussia? Terminarz Legii w Lidze Mistrzów
