https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: remis Wisły z Koroną [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
fot. Andrzej Banaś
Nie było drugiej wygranej z rzędu Wisły Kraków. Po 6:0 w Bielsku-Białej tym razem „Biała Gwiazda” tylko zremisowała bezbramkowo z Koroną Kielce. Gospodarze mieli przewagę przez cały mecz. Stworzyli sobie wiele sytuacji, oddali ponad 20 strzałów, ale zawodziła ich skuteczność. Zabrakło również szczęścia, bo dwa razy piłka lądowała na poprzeczce. Błąd w końcówce spotkania popełnił również sędzia, który nie podyktował ewidentnego rzutu karnego po faulu bramkarza Korony Zbigniewa Małkowskiego na Grzegorzu Marszaliku.

Pierwszą groźną akcję przeprowadzili w tym meczu jednak goście. Zabawa w polu karnym Macieja Sadloka z Radosławem Cierzniakiem skończyła się tak, że piłkę przejął Airam Lopez Cabrera. Jego strzał obronił jednak bramkarz Wisły. Kolejne minuty należały już do krakowian. Inna sprawa, że obrona Korony spisywała się zdecydowanie lepiej niż w poprzedniej kolejce Podbeskidzia, więc i o sytuacje było trudniej. W końcu się one jednak pojawiły. Gole mogli zdobyć Wilde-Donald Guerrier, Paweł Brożek, a przede wszystkim Rafał Boguski, po którego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Korona ograniczała się jedynie do kontr, ale niewiele z tego było zagrożenia dla bramki Wisły.

Na drugą połowę na boisko nie wyszedł już Arkadiusz Głowacki. Kapitan Wisły nabawił się kontuzji i musiał zastąpić go Richard Guzmics.

„Biała Gwiazda” drugą część rozpoczęła od mocnego, ale niecelnego strzału Macieja Jankowskiego, a w kolejnych minutach napór gospodarzy cały czas rósł. Kielczanie momentami nawet nie myśleli o wyprowadzeniu szybkiego ataku, a jedynie o wybiciu piłki jak najdalej od własnej bramki. Nawet jednak, jeśli przypominało to rozpaczliwą obronę, to było skuteczne, bo wiślacy bili głową w mur i nie potrafili go skruszyć. Brakowało niewiele, dokładnego podania, precyzyjnego strzału. Ostatnie dziesięć minut przyszło krakowianom grać w przewadze, bo z boiska z czerwoną kartką wyleciał Vladislavs Gabovs. I ta końcówka była już dramatyczna. Była poprzeczka Jankowskiego Sylwestrzak wybijał piłkę z linii bramkowej, a sędzia nie zauważył wspomnianej na wstępie „jedenastki”. Ostatecznie padł remis, z którego zadowoleni byli tylko goście.

Wisła Kraków - Korona Kielce 0:0

Sędziowali: Daniel Stefański (Bydgoszcz) oraz Krzysztof Myrmus (Skoczów) i Bartłomiej Lekki (Zabrze). Żółte kartki: Głowacki, Mączyński - Gabovs. Czerwona katka: Gabovs (80, za drugą żółtą). Widzów: 10 357.
Wisła: Cierzniak - Jović, Głowacki (46 Guzmics), Sadlok, Burliga - Mączyński, Popović (77 Marszalik) - Boguski (65 Crivellaro), Jankowski, Guerrier - Brożek.

Korona: Małkowski - Gabovs, Dejmek, Wilusz, Sylwestrzak - Fertovs, Jovanović - Pawłowski (70 Zając), Cebula (61 Przybyła), Sierpina - Cabrera (82 Grzelak).

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska