https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Empik pieniędzy za książkę nie odda [MÓJ REPORTER]

Maria Mazurek
Kanclerz UJ chciała zwrócić książkę kupioną w Empiku. Po 20 min od zakupu. Ale zamiast gotówki dostała zwrot kwoty na karcie podarunkowej.

Ewa Pędracka-Kwaskowska, kanclerz Uniwersytetu Jagiellońskiego, miała ostatnio nieprzyjemną sytuację w Empiku.

- Kupiłam pięć czy sześć książek swojemu wnuczkowi - opowiada Ewa Pędracka-Kwaskowska. - Zaraz po tym jak wyszłam z księgarni, zauważyłam jednak, że jedna z nich, "Pamiętnik ucznia", jest dla dziewczynek. Wróciłam więc do sklepu, by ją zwrócić - mówi.

Pani kanclerz dowiedziała się, że książkę może oddać, ale zamiast zwrotu na kartę płatniczą lub gotówki, otrzyma kartę podarunkową z odpowiednią kwotą do wykorzystania. Tylko w salonach Empik.

- Zastanawiam się, czy to zgodne z prawem. A nawet jeśli, to czy to po prostu w porządku ze strony księgarni? - opowiada pani kanclerz.

Sieć księgarni Empik się broni. - Ostatnio zmieniliśmy zasady zwrotów. To rozwiązanie to nie nowum na polskim rynku - funkcjonuje ono w dużych sieciach odzieżowych, chociażby prowadzonych przez Spółkę LPP czy na przykład w Ikei - tłumaczy Monika Marianowicz, rzeczniczka prasowa sieciówki. I dodaje: - Polityka sieci Empik i tak jest liberalna - książki, płyty czy filmy można zwracać do 30 dni, przy czym zwrot pieniędzy polega na tym, że klient otrzymuje kartę prezentową z odpowiednią kwotą.

Zapytaliśmy o to Jerzego Gramatykę, miejskiego rzecznika praw konsumentów. Okazuje się, że sklep ma obowiązek przyjąć zwrot i oddać pieniądze, ale tylko w przypadku sprzedaży niebezpośredniej (wysyłkowej, internetowej) lub gdy towar okaże się niezgodny z umową.

- W pozostałych sytuacjach sklep w ogóle nie ma obowiązku przyjmować zwrotów. To że większość sklepów je uznaje, to dobra praktyka handlowa. Zawsze więc lepiej zapytać o możliwość zwrotu przy kasie.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
as
Empikowi dziękuje za nieuprzejmą kasjerkę. Jednego mniej stałego klienta.
p
pigor
Dzień przed świętami kupiłem prezent dla dziecka - elektryczny sterowany samochód. Okazało się, że jeszcze ktoś z rodziny wpadł na ten sam pomysł. Dlatego pierwszego dnia po świętach pojechałem do EMPIKU (Warszawa, ul. Marszałkowska, "Junior") aby zwrócić zabawkę. Samochód był w oryginalnym, nieuszkodzonym i nienaruszonym opakowaniu. Liczyłem oczywiście na zwrot gotówki. Niestety, w zamian za zwrócony zakup zaproponowano mi tzw. "kartę prezentową", czyli bon o równowartości zakupionego wcześniej przedmiotu, za który mogę nabyć nabyć inny produkt - oczywiście tylko w EMPIKU. Innej formy zwrotu nie uznają. W moim odczuciu nie jest to działanie w kierunku klienta - i chyba nie całkiem uczciwe, gdyż personel nie informuje o tym klientów przed dokonaniem transakcji. Nie dostrzegłem też żadnej informacji na ten temat wywieszonej w widocznym miejscu. Natomiast na paragonie owszem, jest informacja o możliwości zwrotu pieniędzy za produkt wyłącznie na "kartę prezentową". Ale klient jest o tym informowany PO - a nie PRZED dokonaniem zakupu, a więc nawet jeśli klient natychmiast po otrzymaniu i przeczytaniu paragonu chciałby zwrócić towar - to pieniędzy już nie otrzyma, tylko "kartę prezentową" . Czyli najpierw trzeba dokonać zakupu, żeby się dowiedzieć na jakich warunkach można zwrócić towar. Można oczywiście pytać, ale nie zawsze się o tym pamięta. Mimo wszystko w moim odczuciu nie jest to uczciwa praktyka. Dlatego był to mój ostatni zakup w EMPIKU.
S
SLVO
To samo przeszedłem dzisiaj, pomimo zapytania przy zakupie czy wrazie czego bede mogl zwrocic towar. Zostalem zapewniony przez samego kierownika ze tak ale nikt nie wspomnial ze bedzie to zwrot na jakas karte podarunkowa.Udalo mi sie wywalczyc zwrot gotowki ale za jaka cene .. moich nerwow NIGDY WIECEJ ZAKUPOW W EMPIK.!!!!!
G
Gość
Ja też doświadczyłam nieprzychylnej polityki Empiku. Dlatego nigdy niczego już u nich nie kupię.
g
gość
Nie ważne za ile kupiła i ile zarabia, kazdy powinien mieć prawo zwrotu towaru jeśli nie jest zniszczony, a EMPIK to oszuści i prowadzą swoją durna politykę.
w
wredna
Cieszę się, że ktoś przetarł szlaki i nie muszę już pytać, choćby takich mądrali jak ty, nie przymierzając i dziękuję... kanclerz nie kanclerz, przynajmniej wiem co mnie czeka w starciu z empikiem!
A tak, by the way, nie jest wstydem pytać, gdy się nie wie, wstydem jest pozostawać matołem mimo wszystko!
w
wredna
Cieszę się, że ktoś przetarł szlaki i nie muszę już pytać, choćby takich mądrali jak ty, nie przymierzając i dziękuję... kanclerz nie kanclerz, przynajmniej wiem co mnie czeka w starciu z empikiem!
A tak, by the way, nie jest wstydem pytać, gdy się nie wie, wstydem jest pozostawać matołem mimo wszystko!
g
gość
Miałam ten sam problem kupując ostatnio prezent świąteczny. Nie przychylna klientom polityka firmy sprawiła, że pozostałe prezenty zakupiłam w innych księgarniach (i to w korzystniejszych cenach!). Więcej z usług sklepu nie skorzystam.
B
Bossak
Miałem ten sam problem, nie kupie tam już nic ...., co więcej wypie.... się o liczne źle poustawiane regały runie wszystko jak domino i będzie sprzątania na tydzień, szpital, dszkodowanie i itp. itd. poza tym pani kierownik z miną jakby nie kupkowała z tydzień ....
F
Fiodor
Jak się zawiera umowę to się jej dotrzymuje.
Kupując towar bezpośrednio wiem co kupuję , mogę sobie dotknąć ,oglądnąć i sprawdzić. Zatem jeżeli chcę oddać rzecz bo się rozmyśliłem czy dlatego że nie wiedziałem co dokładnie kupuję to mogę liczyć tylko i wyłącznie na uprzejmość drugiej strony umowy, że zgodzi się na jej rozwiązanie.
A co do koncentracji na osobie kupującej to się zgadzam. W normalnym kraju ważna powinien być przedmiot sprawy a nie podmiot. Informacja że ta Pani pełni funkcję taką a nie inną nie ma tu najmniejszego znaczenia. A umieszczenie jej w tym konkretnym artykule ośmiesza tą osobę i to jedyny efekt.
k
kierownik szatni
Śmieszne, że pracownica UJ zwraca się o pomoc do gazety a nie do własnej uczelni która kształci m.in przyszłych prawników. Czyżby brak zaufania?
k
krysia
Czemu wiekszosc z piszacych skupia sie na osobie kupujaca i na jej tytule; czy kupujaca powinna znac prawa robiac zakup? A czy takowe istnieje? Sklep broni swojego stanowiska gdyz chce "zrobic" sprzedaz. Jesli sklep ma zasady (to nie jest jednakowoz rowne z prawem) co do zwrotow to powinien je wyraznie i duzymi literami umiescic albo na widoku kupujacych albo miec wydrukowane na rachunku, ktory daje kupujacemu w kasie. Jesli nie jest nic napisane, kupujacy ma prawo do dostania zwrotu kwoty za niechciany towar. Zwlaszcza, ze ksiazka zakupiona byla 20 minut wczesniej. Do sklepu, ktory jest przychylny dla klienta, wraca sie czesciej. I to nie z przymusu (kwitek na zakup w tej samej cenie co zwrocona ksiazka).
d
denis
"Po odejsciu od kasy reklamacji nie uwzględnia się!" - PANI K. - TAKIE SĄ FAKTY (jak wszystko w tym kraju). Kupiła książkę za pare złotych, zarabia pewnie kilka klocków miesięcznie a w redakcji wielka afera bo "PANI KANCLERZ" nie oddali na konto w ży banku tylko kazali wydać u siebie.
Pozdrawiam P. Kanclerkę, M-pik, oraz panią mariolę z budki z preclami która mi wczoraj nie wydała 10gr bo nie miała - I DLACZEGO O TYM NIE NAPISZECIE ARTYKUŁU !!!
m
marika
za bardzo nie rozumiem o co to całe halo. masa sklepów robi tak, że jak się coś zwraca, to ta kwota jest później do wykorzystania na karcie prezentowej. w empiku i tak jest dużo czasu na oddanie książki czy płyty. a kojarzę też, że w wielu księgarniach w ogóle zwroty nie wchodzą w grę
P
Paweł
To wstyd, że osoba na wysokim stanowisku na UJ nie zna podstawowych zasad sprzedaży konsumenckiej.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska