Wynik tego meczu nie miał już wpływu na miejsce Wisły w tabeli grupy A. To Francuzki walczyły w Krakowie o awans do play-off, bo wiślaczki szansę na to straciły wcześniej, zajmując 6. lokatę. Występy w Europie kontynuować będą w EuroCup.
Krakowianki chciały jednak pożegnać się z Euroligą dobrym wynikiem i efektowną grą. I to im się udało. Szybko przejęły inicjatywę w tym starciu, wychodząc na 6-punktowe prowadzenie. Dynamicznie i skutecznie grała Ewelina Kobryn, która już do przerwy miała na koncie aż 13 oczek, a później tylko poprawiała tę statystykę.
W drugiej kwarcie gospodynie prowadziły już 9 punktami. Wyraźnie do wysokiej formy rzutowej wróciła Meighan Simmons, która znów nie ma problemu z trafianiem kilku trójek w meczu. Mądrze reżyserowała grę gospodyń Sandra Ygueravide, która zanotowała tego dnia aż 11 asyst. Do szatni krakowianki schodziły prowadząc 37:30.
Po zmianie stron wiślaczki nadal imponowały skutecznością, choć rywalki coraz agresywniej broniły. Mając przewagę wzrostu pod koszem, krakowianki w końcu były w stanie wygrać z euroligowym rywalem walkę na tablicach. Przed ostatnią kwartą Wisła prowadziła 10 oczkami, ostatecznie zwyciężyła 77:61.
Mistrzynie Polski nie powtórzyły sukcesu sprzed roku, jakim był awans do najlepszej ósemki Europy, ale kończą euroligową przygodę z pięcioma zwycięstwami na koncie. Potwierdziły, że ich forma idzie w górę. W czwartek poznają swojego ćwierćfinałowego rywala w rozgrywkach EuroCup.
Wisła Can-Pack Kraków – BLMA 77:61 (21:17, 16:13, 21:18, 19:13)
Follow https://twitter.com/sportmalopolska