Było to zagrożenie militarne - zwłaszcza kiedy Związek Radziecki wszedł w posiadanie bomby atomowej, zagrożenie gospodarcze - wynikające z posiadanych przez państwa bloku wschodniego środków materialnych, będących pod kontrolą i do dyspozycji sowieckiego mocarstwa, wreszcie było to zagrożenie dla kultury europejskiej - wynikające z głoszonej przez komunizm ideologii, do wyznawania której byli zmuszani wszyscy obywatele.
Zachód postanowił się zjednoczyć, by stworzyć potęgę militarną, gospodarczą i duchową, która mogłaby stawić czoło komunizmowi. Proces zjednoczenia, trwający już ponad 60 lat, nie jest zakończony. Wprawdzie, zwłaszcza dzięki NATO, w którym główną rolę odgrywają Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, Zachód czuje się bezpieczny, gospodarczo jest silny, ale niestety karleje duchowo, podcinając chrześcijańskie korzenie kultury europejskiej. Jako wspólnota państw demokratycznych, Unia postawiła na pluralizm i wielokulturowość, a ze względu na tanią siłę roboczą pozwoliła się osiedlić muzułmanom, licząc na to, że zasymilują się ze społeczeństwem zachodnim.
Te przewidywania były złudne. Przy wielkim i ciągle rosnącym spadku dzietności Europejczyków oraz utrzymującym się dynamizmie demograficznym w rodzinach muzułmańskich, a ponadto przy prawie całkowitym braku integracji kulturowej przybyszów z miejscową ludnością powstał problem uszanowania obcych sobie kultur i wolności religijnej. Państwa, w których granicach znalazły się miliony praktykujących wyznawców Mahometa, nie mogły im przeciwstawić autentycznej, silnej postawy chrześcijan, bo same odcięły się od chrześcijaństwa. Nie mają jednak zamiaru poddać się prawu Koranu, propagowana zaś i narzucana przez nie ideologia laicka i bezwyznaniowość nie są żadną alternatywą dla ludzi wierzących.
Impas, w jakim znalazła się zlaicyzowana część Europejczyków i ich zwolenników na świecie, spowodował, że osławiona zasada wolności, sztandar i duma demokracji, jest coraz bardziej redukowana w praktyce ustawodawczej i w trybunałach sądowych do roli przywileju jednych, niestety, nieosiągalnego przez innych. Stąd ustawowe zakazy noszenia publicznie burek przez muzułmanki, zakaz wznoszenia minaretów, żądanie usuwania krzyża z sal szkolnych i ze szpitali, przy równoczesnym publicznym obnoszeniu się z ateizmem i pogardą dla moralności, walką z publicznym wyznawaniem wiary religijnej. Co więcej, wolność religijna to - ich zdaniem - przede wszystkim prawo do nieobecności religii w życiu publicznym.
Wszystko to przypomina powrót do posługiwania się w walce z religią już dobrze zgranym instrumentem. W czasach stalinowskich były to pokazowe procesy, więzienia i egzekucje, a po październikowej odwilży represje administracyjne. Dzisiaj w krajach wrogich chrześcijaństwu objawia się to paleniem kościołów i zabijaniem wierzących w Chrystusa, wypaczoną interpretacją wolności, niszczeniem naturalnych wspólnot, szczególnie rodziny - w imię wyimaginowanej nadrzędności prawa do równości w stosunku do wolności, zwłaszcza religijnej, usuwaniem przejawów wiary z życia publicznego.
Ktoś znów marzy o stworzeniu na świecie duchowej pustyni, nie zdając sobie sprawy z jej toksycznych właściwości. Kiedyś mówiło się: przeżyliśmy Hitlera, przeżyliśmy Stalina. Głowa do góry! Damy sobie radę.
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!