Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy lekarz i jego cudowne zioła

Redakcja
Kolejny raz policyjny tajniak Jakub Leibel zdemaskował złoczyńcę i doprowadził do więzienia - ogłaszała triumfalnie tarnowska "Pogoń".

Tym razem rzecz miała w sobie posmak skandalu cielesnego i ogólnego zgorszenia. Winowajcą był wieloletni służący fizyka miejskiego, doktora Metzgera, który niesłusznie i podstępnie przywłaszczył sobie prawo do praktyki lekarskiej. Jak zeznał, był już tyle lat przy panu doktorze, że mógł podpatrzyć to i owo z tajemnic lekarskiego fachu i zacząć leczyć samodzielnie.

Po odejściu ze służby od pana Metzgera postanowił, że będzie poprawiał urodę tarnowskim niewiastom. W tym celu zaopatrzył się w zestaw tajemniczych ziół, które w toku badań okazały się zwykłym sianem zebranym nad Białą i zaczął przyjmować pacjentki.

W ogłoszeniach zapewniał kobietom powrót do dziewczęcej urody oraz skuteczne niwelowanie deformacji ciała po porodzie.

Przyjmował w wynajętym pokoiku na Zabłociu, tuż obok domu publicznego, ale żadnej pacjentce to nie przeszkadzało.

Wizyta zawsze zaczynała się od dokładnego zlustrowania ciała pacjentki, dotykania tu i ówdzie, poklepywania i głaskania części tak zwanych wstydliwych. Następnie fałszywy doktor sprzedawał zdumionej kobiecie paczkę rewelacyjnych ziół i zalecał sposób dawkowania.

Po jakimś czasie okazało się, że owe zioła nic nie działają, a pacjentki roszczą sobie wielkie pretensje i żądają zwrotu pieniędzy. Wtedy pomysłowy oszust postanowił zastosować bardziej lekarskie metody. W tym celu zaopatrzył się w dziwnie wyglądające igły i zaczął wykonywać na paniach zabiegi chirurgiczne. Nakłuwał igłami wskazane miejsca i nie pozwalał stosować opatrunków, bo - jak twierdził - tą dziurką wypłynie z ciała zbędny tłuszcz i wszelkie paskudztwo.

Po kilku tygodniach w miejskim szpitalu zjawiła się praczka z ulicy Lwowskiej i pokazała wielką ranę na brzuchu. Lekarze bez trudu stwierdzili zakażenie krwi, a przy okazji dowiedzieli się o działającym w mieście konkurencie.
Rzecz cała dostała się w ręce policji i wspomnianego Jakuba Leibla. Tajny ajent policyjny miał żyłkę prawdziwego detektywa, więc postanowił wykonać na oszuście prowokację, by ująć go na gorącym uczynku. W tym celu namówił znajomą na odwiedziny u oszusta lekarza, a sam udał się za nią.

Kobieta po wejściu do gabinetu na wstępie została dokładnie odpytana o nazwisko, pochodzenie i stan majątkowy. Potem oszust poprosił, by się rozebrała do zupełnego negliżu. Gdy kobieta stanowczo odmówiła, przestępca zaproponował, że wobec tego wsunie tylko pod jej spódnice rekę i w ten sposób zbada wszystko dokładnie i szczegółowo. Wtedy Leibel jednym kopnięciem wyłamał drzwi i z całym majestatem prawa wtargnął do pomieszczenia. Po krótkiej walce wręcz, obezwładnił oszusta i założył na jego ręce kajdanki.

W trakcie śledztwa "lekarz" przyznał się do wszystkiego, ale nie umiał wskazać poszkodowanych, a na ogłoszenie o ujęciu oszusta i prośbę o stawienie się ofiar na posterunku żadna nie przyszła. Do oskarżenia posłużyły zeznania kobiety ze szpitala i znajomej Leibla.

Sąd w Tarnowie skazał fałszywego lekarza na miesiąc aresztu.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska