Dworzec PKP w Krynicy-Zdroju
Od kilku lat mówi się o wykupie zrujnowanego dworca kolejowego w Krynicy-Zdrój. Była to niegdyś wizytówka kurortu pod Górą Parkową, ale od ponad dekady poczekalnia, kasa biletowa czy toaleta są nieczynne. Przez zamknięte drzwi można zajrzeć do środka, gdzie czas się zatrzymał. W środku można zobaczyć, że obiekt stał się składzikiem na niepotrzebne rzeczy. Wygląda to przerażająco. Obdrapane ściany witają turystów podróżujących koleją. Wstydliwy obrazek od lat nie może zniknąć z uzdrowiska, choć samorząd robi wszystko aby przejąć obiekt i dać mu nowe życie.
Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdroju wielokrotnie powtarzała, że miasto jest zainteresowane zakupem i wydawało się, że to tylko formalność. Ta trwa już od kilku lat. Teraz jest nowa wycena, którą zleciły PKP Polskie Linie Kolejowe. Budynek dworca wraz z nieruchomością, na której się znajduje, zostanie przekazany w trybie mieszanym, przewidującym częściową odpłatność za dworzec.
- W tym roku konieczne było pozyskanie nowej wyceny tej nieruchomości, którą już otrzymaliśmy. W najbliższym czasie planujemy podpisanie protokołu uzgodnień z Gminą regulującego warunki przeprowadzenia transakcji. Po podpisaniu tego dokumentu będą uzyskiwane zgody korporacyjne i właściwego ministra - informuje "Gazetę Krakowską" Agnieszka Jurewicz z Polskich Kolei Państwowych S.A.
Procedura rusza od nowa, bo protokoły sprzedażowe władze miasta i gminy już raz podpisywały w 2022 roku. Wtedy nie udało się sfinalizować zakupu, bo był problem z pozyskaniem wszystkich zgód korporacyjnych, a zamrożone środki w budżecie miasta i gminy zostały wykorzystane w kolejnym roku na inwestycje. Samorząd liczy, że w tym roku uda się zakończyć sprawę sprzedaży, bo jak podkreśla burmistrz - to wstyd dla Krynicy, że nie ma działającego dworca.
- Czekamy na podpisanie umowy, mamy nadzieję, że wycena będzie ta sama czyli 1,8 mln zł. Oby tym razem udało się doprowadzić sprawę do końca - mówi Ryba.
Wstydliwy obrazek od lat nie może zniknąć z uzdrowiska, choć samorząd czeka by dać mu nowe życie. Wyremontować i wzbogacić budynek o sklepy i niezbędne dla pasażerów usługi. To także będzie wymagała bardzo dużych nakładów finansowych, po te chcą sięgnąć z programów zewnętrznych.
Rozmowy dotyczące przejęcia dworca i sąsiednich działek prowadzone były jeszcze za kadencji Dariusza Reśki, poprzedniego burmistrza Krynicy. Reśce zależało nie tylko na samym obiekcie, ale przede wszystkim sąsiednim placu, na którym planowano wybudować parking na 200 miejsc. Niestety, ówczesnym władzom gminy nie udało się porozumieć ze spółką PKP S.A.
- Jej głosem i urodą zachwycał się Piotr Cugowski. Izabela Szafrańska wyszła za mąż!
- W takich luksusach wypoczywali uczestnicy "Sanatorium miłości".Wnętrza robią wrażenie
- Zakwitł ogród św. Rity przy sanktuarium w Nowym Sączu. Wygląda teraz zjawiskowo
- Kultowy basen w Krynicy kiedyś ściągał tłumy. Teraz to ruina, ale z szansą na remont!
- To najmłodsza sądecka milionerka! Wiedzie bajeczne życie
- Najpiękniejsze kościoły, cerkwie i synagogi na Sądecczyźnie. Warto je zobaczyć
Parowóz przed dworcem PKP od 1987 roku jest jednym z najbardziej znanych miejskich pomników
