Najpiękniejsze jarmarki świąteczne w Polsce

"W trójkącie" to szalona, przewrotna czarna komedia, będąca satyrą na współczesność i rządzące nią zasady. Reżyser Ruben Östlund - twórca "Turysty" i "The Square" - tym razem zabiera widzów do świata niepojętego bogactwa i dostatku, którego ucieleśnieniem jest luksusowy statek, pełen barwnych postaci.
Na jego pokładzie spotkać można wiecznie pijanego kapitana (Woody Harrelson) czarującą parę emerytowanych handlarzy bronią, rubasznego rosyjskiego oligarchę (Zlatko Buric), aspirującą influencerkę (Charlbi Dean) i początkującego modela (Harris Dickinson). Wkrótce wszystko wywróci się do góry nogami, a dotychczasowe układy zyskają zupełnie nowe oblicze.
Na statku bawią się celebryci i bogacze – emerytowani handlarze bronią, rosyjski król nawozu, podstarzałe diwy i zrzędliwe milionerki. Rejs po szmaragdowych morzach zamienia się w jazdę bez trzymanki, przy której katastrofa Titanica to romantyczny wypadek przy pracy.
Östlund żongluje rolami społecznymi bohaterów, demaskując ich próżność i egoizm, kpi z pustej sławy influencerów, wyśmiewa świat mody. W trójkącie to dzika komedia, niezwykle aktualna satyra i drapieżny komentarz do absurdalnych czasów, w których żyjemy.
- Te osoby nie dostaną ślubu kościelnego
- Tak wyglądał Kraków 1000 lat temu! Oto rekonstrukcja
- Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!
- Horoskop miesięczny na grudzień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Otwarto nowy prywatny akademik w Krakowie. Prawdziwy wypas dla studentów z kasą
- Budowa S7 na północy Małopolski. "Ekspresówka" widziana z góry robi wrażenie
W nagrodzonym Złotą Palmą na Festiwalu w Cannes filmie Ruben Östlund nawiązuje do klasycznego motywu “statku szaleńców”, ujętego m.in. na obrazie Hieronima Boscha. Szwedzki reżyser wywołuje u widzów istną feerię emocji: śmiech, rozbawienie, szok, obrzydzenie. Ukazuje w krzywym zwierciadle nierówności społeczne, bezlitośnie wytykając wszystkie ludzkie przywary.
- Nie bądźcie tacy zarozumiali, jeśli chodzi o kino arthouse'owe tylko dlatego, że rzekomo porusza ono poważne tematy. Czas [...] być normalnymi ludźmi i rozmawiać o tym, co nas interesuje, tak samo, jak rozmawiamy o tym przy stole. Wszyscy, których znam, uwielbiają zabawne i inteligentne rozmowy na poważne tematy i nie trzeba przy tym robić smutnej miny, aby pokazać swoje obawy - twierdzi reżyser.
Bilety: 25 zł (normalny), 18 zł (ulgowy) i 17 zł (klubowy/senior).