Finał Ligi Mistrzów na żywo. Gdzie oglądać mecz Tottenham - Liverpool?
Po środowym finale Ligi Europy (Chelsea Londyn - Arsenal Londyn 4:1) w sobotę dojdzie do drugiego starcia angielskich drużyn w finale pucharowych rozgrywek, tym razem najbardziej prestiżowych zmagań klubowych na świecie - Ligi Mistrzów. Zestaw Tottenham - Liverpool jest niespodziewany, zwłaszcza w odniesieniu do tej pierwszej drużyny.
Tottenham - Liverpool. Droga do finał
Tottenham i Liverpool mieli kłopoty w fazie grupowej LM. Ze swoich grup wyszli z drugiego miejsca, a zdecydował o tym ich lepszy bilans bramkowy w porównaniu z drużynami, które zajęły trzecią lokatę (odpowiednio Inter Mediolan i Napoli).
W fazie pucharowej LM obaj rywale trafiali na silne drużyny, ale dały sobie z nimi radę. Tottenham wyeliminował zawsze niebezpieczną Borussię Dortmund (3:0 i 1:0), faworyzowany Manchester City (1:0 i 3:4) oraz rewelacyjny Ajax Amsterdam (0:1 i 3:2), a Liverpool okazał się lepszy od naszpikowanego gwiazdami Bayernu Monachium (0:0 i 3:1), nieobliczalnego FC Porto (2:0 i 4:1) oraz uważanej za faworyta całych rozgrywek Barcelonę (0:3 i 4:0).
Liverpool to faworyt. Nikt jednak nie lubi być tak nazywanym, ponieważ ludzie wolą, gdy wygrywa drużyna teoretycznie słabsza - Jamie Carragher, były piłkarz Liverpoolu
Do historii futbolu przeszły zwłaszcza rewanżowe mecze półfinałowe Tottenhamu z Ajaxem i Liverpoolu z Barceloną. "Koguty" na wyjeździe do 55 minuty przegrywały 0:2, a zwycięskiego gola - na wagę awansu - zdobyły dopiero tuż przed końcem meczu. Z kolei "The Reds" - mimo ogromnego osłabienia kadrowego - strzelili na Anfield aż cztery bramki, sensacyjnie eliminując "Barcę".
Tottenham czy Liverpool? Pochettino wierzy
Tottenham po raz pierwszy w swej historii wystąpi w finale Ligi Mistrzów. Dla niego już sam awans do decydującego starcia jest niesamowitym osiągnięciem, ale w chce w pierwszym od 2008 roku angielskim finale LM pokonać Liverpool.
- Finał Ligi Mistrzów, to wydarzenie, na które wszyscy czekają przez cały sezon. Możliwość występu w takim meczu to duży przywilej. Zależy nam na tym, by zaznaczyć się w historii tych rozgrywek - mówi bramkarz Tottenham Hugo Lloris.
W zespole "Kogutów" może już wystąpić jego najlepszy strzelec Harry Keane (w tym sezonie 24 bramki we wszystkich rozgrywkach, w tym 5 w LM) , który od 9 kwietnia leczył kontuzję kostki. Bez niego Tottenham poradził sobie w decydującej fazie pucharowej LM. Ciekawe, czy trener Mauricio Pochettino zdecyduje się wystawić swego asa w podstawowym składzie po tak długiej przerwie.
- Oczywiście, łatwiej będzie nam wygrać Ligę Mistrzów z Harrym w składzie, ale nie jestem w stanie teraz określić, czy wystąpi od pierwszej minuty. Jest jedną z naszych największych gwiazd, jednak zawsze szanuje moje zdanie - zaznacza Pochettino, który najprawdopodobniej będzie miał do dyspozycji także Jana Vertonghena i Harry'ego Winksa.
Trener Tottenhamu, który w 14 dotychczasowych spotkaniach "Kogutów" z Liverpoolem zanotował tylko trzy wygrane, wierzy w zwycięstwo swojej drużyny: - Jesteśmy gotowi do meczu. Kiedy awansujesz do finału, to chcesz go wygrać. Ufamy w swoje umiejętności i szanujemy rywali, ponieważ Liverpool to świetny zespół. Ale chcemy napisać swoją historię.
Tottenham czy Liverpool? Klopp jest pewny
Liverpool ma w swej kolekcji aż pięć Pucharów Europy (grał w finałach osiem razy). Przed rokiem także dotarł do finału LM, ale w Kijowie przegrał z Realem Madryt 1:3.
- Okey, przegraliśmy z Realem, lecz teraz mamy lepszy i bardziej doświadczony zespół, co powinno zaprocentować w Madrycie - zapewnia napastnik Liverpool Mo Salah, który w Kijowie po starciu z Sergio Ramosem upadł na bark i nie był w stanie kontynuować gry.
- W porównaniu do ubiegłego roku jesteśmy dużo lepszym zespołem, więc to dobrze o nas świadczy - potwierdza trener "The Reds" Jurgen Klopp. Przypomina, że jego podopieczni mocni przeżyli porażkę z Realem, ale obiecali sobie, ze zrobią wszystko, by ponownie zagrać w finale LM. I słowa dotrzymali.
W Liverpoolu gotowy do gry powinien być Roberto Firmino, który z powodu kontuzji opuścił półfinałowy rewanż z Barceloną oraz dwa ostatnie mecze ligowe. Na pewno natomiast w sobotę nie zagra Naby Keita, który nadal przechodzi rehabilitację.
- Stajemy przed wielką szansą na zwycięstwo, ale w to samo wierzy Tottenham. Wiemy, jakie problemy może on nam sprawić. Finał wygra ten zespół, który zaliczy mecz kompletny pod każdym względem i będzie miał nieco szczęścia - przekonuje lewy obrońca Liverpoolu Andy Robertson.
- Trenowałem świetne drużyny, ale ta jest najmocniejsza. Nawet Borussia w najlepszym etapie mojej pracy, która grała genialnie, nie była na takim etapie dojrzałości zespołu, jak ci chłopcy. Chcemy sięgnąć po chwalę, na którą zasługują wszyscy w Liverpoolu - zaznacza Klopp, który prowadził Liverpool w dziewięciu meczach z Tottenhamem, notując cztery zwycięstwa (w tym w obecnym sezonie ligowym 2:1 i 2:1), cztery remisy oraz jedną porażkę.
Finał Ligi Mistrzów Tottenham - Liverpool w TVP. Program transmisji
Transmisja od godz. 19.30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej TVP Sport oraz na żywo także w TVP i Polsat Sport Premium.
Tottenham czy Liverpool? Typy bukmacherów
STS
wygrana Tottenhamu - 4.28
remis - 3.65
wygrana Liverpoolu - 1.95
Etoto
wygrana Tottenhamu - 4.05
remis - 3.60
wygrana Liverpoolu - 2.00
LV Bet
wygrana Tottenhamu - 4.05
remis - 3.45
wygrana Liverpoolu - 1.96
Sędzią finału LM będzie 42-letni Słoweniec Damir Skomlina, który w obecnym sezonie prowadził już cztery mecze LM i dwa spotkania LE. Jego asystentami będą Jure Praprotnik i Robert Vukan, natomiast VAR-em zajmie się Danny Makkelie.
Kibicowskie graffiti w Krakowie, czyli Wisła, Cracovia i Hut...
- Kałuża, Reyman i inni. Znasz twarze legend krakowskiej piłki? i
- Stadiony Krakowa. Zobaczcie wszystkie! [NOWE ZDJĘCIA]
- Piękne dziewczyny na trybunach małopolskich stadionów
- Jeżeli miasto zabierze Wiśle pieniądze, to może być koniec
- Co za mikst! Kuba Błaszczykowski w parze z Isią Radwańską
- Skoczek narciarski Dawid Kubacki wziął ślub! [ZDJĘCIA]
