https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Finał PHL. Mateusz Bepierszcz jednak może zagrać w środę przeciw Cracovii

Artur Bogacki
Andrzej Banas / Polska Press
W pierwszym meczu finału hokejowej ekstraligi, w którym GKS Tychy wygrał 3:2 z Comarchem Cracovią, było sporo kontrowersji. Władze śląskiego klubu złożyły protest w sprawie kary, ich zdaniem niesłusznie nałożonej, dla Mateusza Bepierszcza oraz na pracę sędziów.

Zarząd Polskiej Hokej Ligi w środę, czyli w dniu drugiego meczu drużyn w Tychach (dziś, godz. 18), częściowo uznał wniosek klubu. Załączony przez tyszan materiał wideo potwierdził, że Bepierszcz nie zasłużył na karę meczu. Została więc ona anulowana i zawodnik może dziś zagrać.

„Zarząd PHL zwrócił się z prośbą do Wydziału Sędziowskiego o otworzenie nagrania z 1. meczu finałowego PHL 2016/2017 GKS TYCHY – COMARCH CRACOVIA, w celu zweryfikowania zdarzenia z udziałem zawodnika GKS Tychy Mateusza Bepierszcza, za które sędzia nałożył na zawodnika karę. Na tej podstawie Wydział Sędziowski wydał opinię, stwierdzając, że kara została nałożona na zdarzenie, które nie miało miejsca. Posiłkują, się opinią Wydziału Sędziowskiego, po weryfikacji nagrania z meczu Zarząd PHL, w oparciu o przepisy Regulaminu PHL, wydał decyzję o uwzględnieniu protestu w tym zakresie" - takie uzasadnienie decyzji PHL zamieścił na swojej stronie GKS.

Władze tyskiej spółki sportowej domagały się również, aby sędziowie wtorkowego meczu, Przemysław Kępa i Włodzimierz Marczuk, nie byli już wyznaczani do prowadzenia finałowych spotkań. W piśmie od PHL żadnej reakcji na ten wniosek nie było...

RELACJA I ZDJĘCIA Z PIERWSZEGO MECZU GKS TYCHY - COMARCH CRACOVIA

W finałowej rywalizacji do 4 zwycięstw GKS Tychy prowadzi z "Pasami" 1:0.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska