Red Bull, który na początku tej dekady miał w F1 pozycję dominującą (cztery mistrzowskie tytuły Sebastiana Vettela) swój blask już dawno stracił na rzecz Mercedesa. W wyścigach trudno mu błyszczeć (najwyżej notowany z kierowców jeżdżących pod znakiem Czerwonego Byka, Daniel Ricciardo, jest w klasyfikacji MŚ siódmy), ale podczas treningów już łatwiej.
Tak było dziś. Oba treningowe zwycięstwa poszły na konto Reb Bulla, bo Toro Rosso to przecież także team należący do austriackiej firmy, produkującej napój, który "dodaje skrzydeł".
W czołówce na Suzuce byli także ci, którzy powinni bić się w niedzielę o zwycięstwo. Obrońca tytułu i lider mistrzostw Lewis Hamilton (Mercedes) zajął w piątkowych sesjach pozycję 5. i 3., jego partner z teamu Nico Rosberg 3. i 2., a Vettel (Ferrari) był 5. i 4.
W sobotę, po trzecim treningu, odbędą się kwalifikacje (godz. 8 polskiego czasu). Wyścig o GP Japonii - 14. z 19 rund tegorocznych MŚ Formuły 1 - w niedzielę o godz. 7.