Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w maju tego roku w Sądzie Rejonowym w Bochni. Orzekająca wtedy sędzia podkreśliła, że nasza dziennikarka dochowała należytej staranności w zbieraniu materiałów. Zeznając w procesie, złożyła też obszerne wyjaśnienia, a wszyscy przesłuchiwani świadkowie potwierdzili jej wersję.
Były burmistrz nie zgodził się z tą decyzją. Apelacja nie podważyła jednak pierwszego wyroku. - Sędzia utrzymała wyrok w mocy, ponadto zasądziła od oskarżyciela zwrot kosztów procesowych, wpłatę na rzecz skarbu państwa 200 zł i na rzecz pozwanej 558 zł - wylicza sędzia Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.
W czasie odczytywania sentencji wyroku sędzia podkreśliła, że "Temida jest co prawda ślepa, ale nigdy nie jest naiwna, dlatego nie można dać wiary wyjaśnieniom złożonym przez byłego burmistrza".
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!