Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gol w 94. minucie! Sandecja Nowy Sącz ograła Radunię

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz ostatni raz z ligowej wygranej cieszyli się 18 listopada, gdy 1:0 pokonali Olimpię Grudziądz
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz ostatni raz z ligowej wygranej cieszyli się 18 listopada, gdy 1:0 pokonali Olimpię Grudziądz fot. Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz we wtorek punktualnie o godz. 13 wyszli na murawę stadionu w Niepołomicach, by odrabiać drugoligowe zaległości. Z Radunią Stężyca „Duma Krainy Lachów” miała grać jeszcze na początku grudnia ub. roku, ale ze względu na zły stan murawy stadionu krakowskiej Garbarni, potyczkę „wciśnięto” w marcowy grafik. Doszło więc do starcia ostatniej z piątą ekipą tabeli.

W 3. minucie na strzał zdecydował się gracz gości Słomka, ale jego próba była bardzo niecelna. Kilka minut później dwukrotnie błysnął Gołębiowski. Pomocnik Sandecji najpierw dośrodkował z rzutu wolnego z bocznej strefy boiska, ale defensorzy Radunii zażegnali niebezpieczeństwo pod własną bramką, a następnie po uderzeniu z dystansu ofiarną interwencją popisał się jeden z piłkarzy rywali. W 12. minucie sądeczanie przez moment mieli chwilę radości – piłkę w bramce umieścił bowiem Wilczyński, ale sędzia szybko odgwizdał pozycję spaloną. W kolejnych minutach spotkanie nie było, delikatnie rzecz ujmując, porywającym widowiskiem. Gra toczyła się bowiem w środku pola, brakowało jakichkolwiek emocji bramkowych. Piłkarze trenera Roberta Kasperczyka próbowali zaskoczyć przeciwnika dośrodkowaniami, ale te nie przynosiły większego zagrożenia.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza – od strzału Słomki, tyle że celnego. Poradził z nim sobie jednak czujny Polacek. W 55. minucie doświadczony słowacki golkiper nie miał już jednak za wiele do powiedzenia. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym odnalazł się Dejewski, popisując się celną główką. Sandecja próbowała odpowiedzieć, ale strzał Nawotki po zagraniu od Gołębiowskiego o centymetry minął słupek gości. Miejscowi naciskali czując, że grunt pali im się pod nogami. Mnożyły się okazje, sądeczanie nie potrafili ich jednak zamienić na konkrety, ale na szczęście do czasu! W 76. minucie do wyrównania uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego doprowadził Gołębiowski. Na kolejne wielkie emocje przyszło poczekać do ostatnich minut – w drugiej doliczonej minucie goście dwukrotnie wyratowali się przed stratą bramki, aż nadeszła 94. minuta. To właśnie wtedy czujny Rutkowski wpakował futbolówkę do siatki! Sandecja zwyciężyła rzutem na taśmę, choć chwilę później, już właściwie tuż przed gwizdkiem kończącym mecz znów musiał wykazać się Polacek ratując kolegów świetną interwencją. Dla sądeczan walczących o ligowy byt była to piąta wygrana w bieżącej kampanii.

Sandecja Nowy Sącz – Radunia Stężyca 2:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Dejewski 55, 1:1 Gołębiowski 76, 2:1 Rutkowski 90+4.
Sandecja: Polacek - Nawotka, Kowalik, Buchta, Rutkowski, Sobczak (72 Kamiński) - Wilczyński, Gołębiowski, Vaclavik (64 Kwietniewski), Kołbon - Wolsztyński (72 Bryła). Radunia: Tułowiecki - Zwoźny, Dejewski, Bogusławski, Kurtović (65 Straus) - Mrsić, Zieliński (75 Baszłaj), Czajkowski, Łuczak (59 Biskup), Słomka (59 Kwiatkowski) – Kuzimski. Żółte kartki: Kurtović, Mrsić, Zwoźny, Dejewski, Bogusławski. Sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław).

Sandecja gotowa na walkę. Trener Kasperczyk: ten zespół jest lepszy piłkarsko

emisja bez ograniczeń wiekowych

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska