Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorlice, najważniejsza bitwa I wojny

Piotr Rąpalski
To pierwsza bitwa tej wojny, która coś zmieniła. To był wielki sukces sztabu niemieckiego.
To pierwsza bitwa tej wojny, która coś zmieniła. To był wielki sukces sztabu niemieckiego. fot. Archiwum
W tym roku przypada 99. rocznica ofensywy gorlickiej. Według prof. Andrzeja Chwalby, najważniejszej bitwy I wojny światowej. Jedynej, która bezsensowną wojnę okopową przekształciła w militarny sukces Niemiec.

Pierwsza wojna światowa w Galicji mogła skończyć się dla Austro-Węgier już na przełomie 1914 i 1915 roku? Dostały bowiem łupnia od Rosjan...
Rosjanie już kupowali bilety do Wiednia i Budapesztu. Oficerowie rosyjscy prosili swoje władze o przygotowanie mundurów galowych na marsz triumfalny przez te miasta. Wojska rosyjskie w paru miejscach przeniknęły nawet przez Karpaty. Wydawało się na przełomie 1914 i 1915 roku, że armia austro-węgierska jest tak wyczerpana, iż gdyby nie wsparcie od Niemiec, poszłaby w rozsypkę.

Pochód Rosjan zatrzymał się jednak przed Krakowem.
Pułki broniące Krakowa formowane były na miejscu, w Galicji zachodniej. Skupiały prawie wyłącznie Polaków. Krakusi bronili skutecznie dostępu do Krakowa. Ale tężała już też wtedy pomoc wojsk niemieckich.

Polacy bili się, bo już wtedy myśleli o niepodległości?
Polacy nie byli stroną. Polski nie było. Polacy służyli tylko w formacjach walczących armii. Ale obawa przed zajęciem Krakowa przez Rosjan była spora. Polacy lojalnie bili się za cesarza Franciszka Józefa. Ale podobnie robili ci w armii niemieckiej, czy rosyjskiej. Brani do niewoli przez rodaków, nie byli zadowoleni. Te tendencje zmieniły się później, choć już walcząc o Kraków po obu stronach śpiewano "Jeszcze Polska...".

Kraków ucierpiał?
Austriacy zarządzili ewakuację ok. 60 tys. cywilów z Krakowa, bo brakowało żywności. W ich domach stacjonowali żołnierze. Krakusi trafili do obozów w Czechach i na Morawach. Panowały tam fatalne warunki, wybuchały epidemie. Przy obozach powstawały cmentarze. Mieszkańcy podkrakowskich wsi stracili swe domy, bo zostały zrównane z ziemią, by nie utrudniać ostrzału z twierdzy Kraków.

Na Kraków spadła jedna bomba.
Tak. Na galerię, magazyn ekskluzywnych sedesów.

Zaraz po zatrzymaniu Rosjan rozpoczęły się przygotowania do ofensywy gorlickiej.
Po bitwie nad Marną we wrześniu 1914 r. na froncie zachodnim, wojska niemieckie, które pędziły w kierunku Paryża, zostały zatrzymane. Rozpoczęła się krwawa wojna pozycyjna, która wymagała jednak mniejszej ilości sił. Dowództwo niemieckie, przekonane przez generałów frontu wschodniego: Hindenburga i Ludendorffa, zdecydowało by część sił skierować przeciwko Rosji i na pomoc Austro-Węgrom. Warunek był jeden. Dowodzić będzie Niemiec, generał August von Mackensen. Niemcy nie mieli dobrego zdania o dowództwie austriackim. To była wspólna operacja obu armii, choć siły niemieckie stanowiły mniejszość.

Sztab niemiecki po porażce wojny błyskawicznej na zachodzie chciał odnieść sukces na wschodzie?
Tak. I szybko zakończyć wojnę na dwa fronty, której nie planował i nie chciał. Liczyli, że operacja gorlicka nie tylko odrzuci Rosjan z Galicji i pozwoli odzyskać Austrii to co utraciła, ale doprowadzi do poważnego kryzysu w armii rosyjskiej i zmusi cara i elitę władzy do rozmów pokojowych. Wtedy cała siła niemiecka wsparta przez wojska austriackie miała rozstrzygnąć wojnę na zachodzie. To był niezwykle ważny projekt.

Państwa centralne przed ofensywą zgromadziły ponad 200 tys. żołnierzy. Rosjan było ok. 80 tys.
Niemcy wybrali doskonałe miejsce. Pas frontu o długości 50-60 km w okolicy Gorlic, gdzie osiągnęli przewagę w liczbie żołnierzy mniej więcej 3,5 do jednego nad armią generała Radko Dimitrijewa. Atakujący potrafili też zmobilizować wojsko w dużej tajemnicy. Rosjanie byli zaskoczeni. Wybrano ich słaby punkt. Okopy rosyjskie na tym odcinku były niezbyt głębokie, z niedużą ilością umocnień.

Niemcy mieli ponad tysiąc dział. Rosjanie 200.
To nie tylko kwestia liczby, ale też jakości dział i pocisków. Niemcy mieli najcięższe moździerze, których pociski ważyły prawie tonę. Nieprawdopodobna siła. Rosjanie mieli polowe działa i musieli oszczędzać amunicję. Artyleria wykonała dla Niemców sporo pracy. Zniszczyła okopy, transzeje, zasieki z drutu kolczastego. Zabrała Rosjanom atut obrońców. W ciągu paru godzin od rozpoczęcia uderzenia 2 maja 1915 r., na pozycje rosyjskie spadło ponad 700 tys. pocisków niemieckich. Na odcinku 55 km. Siła miażdżąca. Artyleria rosyjska została zniszczona. Już 3 maja front został przełamany. Dimitrijew zarządził odwrót, który miejscami zamienił się w paniczną ucieczkę. Rosjanie często wyciągali białą flagę. Padały Jasło, Tarnów, Krosno, Rzeszów. Już w dniu 9 maja pod Gorlice przyjechał sam cesarz niemiecki Wilhelm.

Jakie znaczenie miała ta bitwa?
To była jedna z najważniejszych bitew I wojny światowej. W moim przekonaniu najważniejsza. Pierwsza bitwa, która cokolwiek zmieniła.

Mimo to nazywana jest "Małym Verdun"?
Za zachodzie front ustabilizował się pod Marną. Rzeź pod Verdun to było przesunięcie frontu w granicach parunastu, parudziesięciu kilometrów. A później w drugą stronę, w bitwie pod Sommą. Front był jednak ciągle stabilny. Ludzie ginęli walcząc o skrawki ziemi do 1918 roku. Pod Gorlicami Niemcy się rozpędzili i w ciągu parę miesięcy zajęli ogromne obszary. Weszli na tereny zajmowane przez Rosjan na setki kilometrów. To bardziej przypominało planowaną wojnę manewrową, jaką miała być pierwsza wojną światowa, niż okopową, którą się stała. Na wschodzie front był jednak bardziej rozciągnięty, na nawet 1500 kilometrów, a na zachodzie było to jakieś 500 km. Dlatego jego przerwanie na wschodzie było łatwiejsze. W sierpniu zajęto Warszawę, dalej Wilno, Lwów, Mińsk. Dopiero gdzieś na Wołyniu front został zatrzymany. Rosjanie próbowali atakować, ale bez większego skutku. Zajęto całą Galicję. Zatrzymano się jednak, bo ofensywa była również wyczerpująca dla państw centralnych.Ponadto Rosjanie odrzucili ofertę pokojową, a szła zima. Plan militarny został jednak wykonany. Co więcej, na froncie zachodnim Anglicy i Francuzi szykowali się już do kolejnego ataku. Ponadto do wojny przeciwko Austro-Węgrom przystąpili Włosi. Te musiały posłać przeciwko nim część sił.

Dzięki zmianie okupanta Polacy mogli liczyć na wolność?
Niemcy zajęli wielki teren. Ale to był problem, bo trzeba było utrzymać tam wojsko dla zachowania porządku. Rosja nie godziła się na pokój. Powstał wariant "dogadania się" z narodami zamieszkującymi te obszary. W zamian za pewną autonomię miały z państwami centralnymi współpracować. Powstał pomysł stworzenia Mittel Europy, unii, która objęłaby Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Białoruś, Ukrainę i Polskę. I tak 5 listopada 1916 roku powstało Królestwo Polskie, związane sojuszem z Niemcami.

Ale Rosjanie próbowali zmienić tę sytuację w czerwcu 1916 roku.
Doszło do ofensywy gen. Brusiłowa, lecz front przesunął się w niewielkim stopniu. Było to możliwe, bo siły niemieckie musiały zostać przesunięte na zachód, a Austriaków wiązali Włosi. Ponadto do portów rosyjskich przypłynęło z zachodu sporo sprzętu. Koleją transsyberyjską jechał też sprzęt z Japonii. Niewiele to już zmieniło. W latach 1916-18 dochodziło do ofensyw z obu stron o mniejszym znaczeniu. To jednak Niemcy zajmują Rygę, podchodzą pod Petersburg. W marcu 1918 roku, po rewolucji w Rosji, bolszewicy podpisali pokój. Ofensywa gorlicka i cała kampania wschodnia to był wielki militarny sukces państw centralnych, choć całej wojny nie pozwolił im wygrać.

Zwycięstwa państw centralnych z udziałem Polaków przybliżały nas do niepodległości?
Przeciwko Brusiłowowi znakomicie walczyły Legiony Polskie na Wołyniu. Polacy walczyli tak dobrze, że dowódcy niemieccy oddawali pod komendę swoje oddziały oficerom legionowym. Działalność polskich oddziałów pozwalała Józefowi Piłsudskiemu prowadzić grę o wolność z Niemcami i Austriakami. W 1914 roku mówiąc o niepodległości był on uznawany za szaleńca. Później udało mu się przekonać część elit polskich, że wolność jest możliwa. Uświadomił też zaborcom, że celem Polaków nie jest autonomia, ale niepodległość. Nie godzili się na to, lecz musieli współpracować z Polakami. Ponadto zawierucha wojenna pozwoliła Piłsudskiemu rozbudować zbrojną konspirację, Polską Organizację Wojskową, która będzie rozbrajać Niemców w roku 1918.

Bitwa pod Krakowem, bitwa gorlicka, I wojna światowa. Ciągle mało o tym wiemy.
Pamiętamy głównie o 11 listopada 1918 roku. Wspominamy bardziej to co działo się w czasie II wojny światowej. Pierwsza, można powiedzieć, nie była naszą wojną. Polacy byli w niej mięsem armatnim, a nie stroną. To się jednak zmienia. Odnawiane są cmentarze, grupy rekonstrukcyjne odtwarzają bitwy. Faktem jest jednak, że w Wiedniu w tym roku będzie aż 11 wystaw o I wojnie, choć Austriacy ją przegrali. W Krakowie nie słyszałem o planowanej poważnej wystawie. Liczę, że to się zmieni.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska