Rzadko, który szpital stać na zakup sprzętu tej klasy, który dostajemy od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - mówi stanowczo Marian Świerz, dyrektor gorlickiej placówki służby zdrowia.
Tylko w ostatnich trzech latach nasza lecznica otrzymała od orkiestry aparaturę medyczną wartą blisko 1,2 mln złotych.
- Liczymy to oczywiście po cenach wynegocjowanych przez Fundację - mówi dalej. - gdybyśmy chcieli kupić wspomniany jako gorlicki szpital, trzeba by zapłacić znacznie więcej - podkreśla.
Sprzęt ważny na start i na życiową metę
Lista oddziałów, które dostały „medyczne dary” nie jest może długa - okulistyka, geriatria, zakład opiekuńczo-leczniczy oraz oddział noworodków i wcześniaków - za to obejmuje swoisty trzon szpitala - start i koniec życia. Gdy pogrzebać w archiwach, bez większego trudu można znaleźć historie, które wywołują łzy wzruszenia - inkubator, który uratował życie bliźniaków, które przedwcześnie wyrwały się na świat, albo łóżko kąpielowe czy pozornie zwykły materac przeciw odleżynom dający poczucie godnego odchodzenia.
- Owszem, można kupić materac za kilkaset złotych, tyle że nie będzie spełniał swojego zadania tak, jakbyśmy chcieli - mówiła nam Barbara Wojnar, szefowa Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego.
- Te, które dostaliśmy to takie mercedesy pośród maluchów - twierdzi z dumą.
Materace, o których mówi, są w pewnym sensie… skomputeryzowane. Za pomocą kilku przycisków można ustawić poziom napompowania, wyregulować ułożenie poszczególnych segmentów. - W przypadku naszych pacjentów, dobre materace, to podstawa opieki - mówi.
Ponieważ tegoroczny finał skierowany jest również do seniorów, wniosek o pomoc zostanie z pewnością wysłany do Fundacji. - Materace, jak te, które dostaliśmy to nasz priorytet - mówi.
Znalazłoby się też miejsce dla rotorów aktywno-pasywnych, które wykorzystuje się w rehabilitacji pacjentów sparaliżowanych.
- Po serii takich zabiegów, sprawność zdecydowanie się poprawia - podkreśla Barbara Wojnar.
Iskierki z inkubatorów i zdrowe oczka
Wspomniane bliźniaki, ratowane w orkiestrowych inkubatorach, mają dzisiaj po osiem lat. Są jak małe iskierki, których wszędzie pełno.
- Sara urodziła się jako pierwsza, w domu, a dokładnie w łazience. Ważyła zaledwie 1150 g i mierzyła 41 centymetrów. Patryk urodził się godzinę później, już w gorlickim szpitalu - opowiadała nam Agnieszka Huk, mama dzieci.
Patryk był większy, ważył 1500 g i miał 42 centymetry wzrostu. Dzieci od razu trafiły do inkubatorów na oddziale noworodków i wcześniaków. Takich z czerwonym serduszkiem. Zapadła decyzja, że dzieci zostaną przewiezione do szpitala w Prokocimiu. Tam czerwonych serduszek naklejonych na aparaturę było znacznie więcej. - WOŚP to akcja, z której owoców korzysta tysiące dzieci - podkreślała pani Agnieszka.
Dzieciaków jak Sara i Patryk każdego roku średnio przychodzi na świat w naszym szpitalu około pięćdziesięcioro.
Wcześniactwo, to często cała lista różnych kłopotów zdrowotnych. Tych ze wzrokiem również.
- Przedwcześnie urodzonym maluchom grozi choroba oka, w wyniku której dochodzi do nieprawidłowego rozwoju siatkówki - tłumaczy nam dr n. med. Piotr Rusek.
Choć opieka nad wcześniakami jest na naprawdę na wysokim poziomie i do takich komplikacji dochodzi rzadko, to lepiej zapobiegać niż leczyć. Cztery lata temu, na oddział trafił oftalmoskop okulistyczny.
- Służy do badania dna oka - tłumaczy dr Rusek. - Wykrywamy dzięki temu wady wzroku u wcześniaków i tym samym ratujemy widzenie - mówi obrazowo.
Orkiestrowy autobus i 2000 wolontariuszy
Organizatorzy i uczestnicy pierwszego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w 1993 roku to dzisiaj już stateczni obywatele - żonate, dzieciate, często z dorosłymi pociechami. Wacław Bugno, gorliczanin, fotografik uwieczniał wtedy wszystko na filmie. Żeby było jasne - na kliszy, bo o cyfrówkach ani telefonach robiących zdjęcia, nawet najstarsi górale nie śnili.
- Wybraliśmy się do Warszawy, do telewizji i Jurka Owsiaka starym autobusem - wspomina dzisiaj ze śmiechem. - Było już naprawdę późno, a nam, gdzieś na wysokości Kielc zabrakło wody w chłodnicy. Nie było wyjścia, jak iść na wieś, pukać od drzwi do drzwi, licząc, że ktoś nam otworzy i tej wody da - dodaje.
Od 2005 roku organizacją orkiestrowego grania w mieście zajmuje się Gorlickie Centrum Kultury.
- Pierwszy nasz finał, właśnie w 2005 roku, to było wielkie wydarzenie - opowiada Halina Dobek ze sztabu WOŚP. - Mieliśmy 250 wolontariuszy, leczenie pieniędzy trwało do rana - opowiada.
Przez te 12 lat pod szyldem z czerwonego serduszka kwestowało dwa tysiące młodych ludzi.
To od 2013 roku dostaliśmy od WOŚP:
Aparatura medyczna od WOŚP to sprzęt z najwyższej półki
oddział noworodków i wcześniaków
- nowoczesny inkubator zamknięty,
- kardiomonitor noworodkowy,
- stanowisko resuscytacyjne
- lampa do fototerapii
oddział okulistyczny
- oftalmoskop okulistyczny
oddział geriatryczny
- łóżka sterowane elektronicznie - 48 szt.,
- materace przeciwodleżynowe - 10 szt.,
- dwa kardiomonitory,
- podnośnik hydrauliczny dla pacjentów leżących,
- ultrasonograf,
- dwa fotele kąpielowe,
- dwa wózki inwalidzkie XXL z odchylanym oparciem,
- densytometr,
- pompy infuzyjne - 5 szt.,
- dwa pionizatory do nauki chodzenia,
- kardiomonitor,
- waga fotelową,
- ssak,
- inhalator ultradzwiękowy,
- dwa rotory elektryczne,
- aparaty do mierzenia ciśnienia tętniczego krwi
Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Gorlicach
- podnośnik mobilny,
- cztery pompy strzykawkowe,
- aparat do EKG,
- dwa ssaki chirurgiczne dwustanowiskowe,
- wielofunkcyjny fotel kąpielowy,
- dwa materace przeciwodleżynowe,
- cztery wózki siedzące,
- fotel kąpielowy
Gorlickie, orkiestrowe granie i jego wyniki
Finał XIII, 2005 r. - 33.345,21
Finał XIV , 2006 r. - 31.886,97
Finał XV, 2007 r. - 33.335,37
Finał XVI, 2008 r - 42.391,31
Finał XVII, 2009 r.- 57.894,29
Finał XVIII, 2010 r. - 46.280,98
Finał XIX, 2011 r. - 54.683.04
Finał XX, 2012 r. - 55.546,47
Finał XXI, 2013 r. - 55.151,22
Finał XXII, 2014 r. - 52.577,24
Finał XXIII, 2015 r. - 54.402,42
Finał XXIV, 2016 r. - 71,085,24