Świetnie dla podopiecznych trenera Rohaczka zaczęło się to spotkanie, bo już w 3 min Spacek pokonał Salamę. Był to pierwszy gol Czecha w nowych barwach, do zespołu trafił niedawno. Uderzył po lodzie, tuż przy słupku. Krakowianie grali nieźle, mogli podwyższyć prowadzenie, ale Vildumetz trafił w poprzeczkę.
„Pasy” poszły za ciosem w II tercji – Latal uderzył z bulika celnie. A 10 min później. Gdy grano czterech na czterech Cracovia skutecznie skontrowała. A po zespołowej akcji padł czwarty gol. W III tercji gdy gospodarze grali 5 na 3 zdobyli bramkę. Było wiele kar dla gości, ale spokojnie grali w obronie. Gospodarze wycofali bramkarza i stracili kolejnego gola. To był koniec ich nadziei. A „Pasy” dobiły ich jeszcze kolejnymi bramkami.
Ciarko Marma STS Sanok - Comarch Cracovia 1:7 (0:1, 0:3, 1:3)
Bramki: 0:1 Spacek (Wróbel, Żurek) 3, 0:2 Latal (Sawicki, Raska) 26, 0:3 Younan (Latal) 36, 0:4 Vildumetz (Bezwiński) 39, 1:4 Kallonikieli (Ceder, Huhdanpaa) 43, 1:5 Raska 54, 1:6 Lundgren (Younan) 58, 1:7 Vildumetz (Wróbel, Mocarski) 59
Cracovia: Krasanovsky - Jezek, Żurek, Latal, Raska, Sawicki – Younan Motloch, Kasperlik, Lundgren, Berling – Kunst, Krenżelok, Brynkus, Bezwiński, Vildumetz – Jaracz, Sterbenz, Spacek, Wróbel, Mocarski.
Sędziowali: M. Krzywda, P. Pyrskała. Kary: 6 - 18 min. Widzów: 600.
