Teraz pielgrzymi nie tak często odwiedzają to miejsce. Ale jest taki czas, kiedy bazylika znów tętni życiem niemal jak przed wiekami. W żadnym innym kościele w Małopolsce nie obchodzi się tak uroczyscie liturgii Triduum Paschalnego.
Tradycje bożogrobców
Bazylika została ufundowana przez księcia Jaksę, który otrzymał ziemię miechowską jako wiano swojej żony. W 1163 roku władca wrócił z rocznej pielgrzymki do Jerozolimy i sprowadził stamtąd zakonników - bożogrobców.
Ich misją była opieka nad Grobem Pańskim w Jerozolimie i służba pielgrzymom. Zajmowali się wszystkim tym, co związane z życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. Dlatego to właśnie im książę polecił zbudować replikę świętego miejsca.
Osiedlając się w Miechowie w XII w. bożogrobcy wprowadzili tu swoją specyficzną liturgię i nabożeństwa, wcześniej na tych terenach nieznane. Jednym z nich był zwyczaj budowania grobu Chrystusa w kościołach w Wielki Piątek.
Dużą wagę zakonnicy przykładali też do drogi krzyżowej. Dlatego w Miechowie odbywa się ona przez cały rok, w każdy piątek.
Od kilku lat w Wielki Piątek, kiedy robi się wieczór, kultywowana jest droga krzyżowa wokół miasta. Bierze w niej udział mnóstwo wiernych, niosących zapalone świece.
- Zbiera się wtedy tyle ludzi, że nie mieszczą się w kościele - mówi regionalny historyk Włodzimierz Barczyński.
Dziewczęta ubrane na biało niosą postać Chrystusa i narzędzia Jego męki: gwoździe, obcęgi, młotek, a ksiądz Najświętszy Sakrament. To wszystko wkładają do grobu, którego pilnuje potem grupa rekonstrukcyjna stylizowana na rzymskich strażników. Następnie, w Wielką Niedzielę rano, odprawiana jest rezurekcja, podczas której procesja parafian przechodzi przez całe miasto.
W niedzielę Grobu Pańskiego odbywa się tutaj odpust. Jest on wspomnieniem po najważniejszym święcie bożogrobców. Zakonnicy pokazywali wówczas ludowi pusty grób, aby potwierdzić jeszcze raz, że Jezus go opuścił, przezwyciężając śmierć.
Znak Jakuba Mniejszego
Legenda bożogrobców głosi, że pod krzyżem w momencie śmierci Chrystusa, oprócz Matki Bożej i św. Jana, był Jakub Mniejszy. Stał obok Maryi, kiedy ta zamoczyła palec w krwi Chrystusa, po czym narysowała na szacie tego apostoła dwa krzyże, jeden pod drugim. Pionowe ramiona połączyły się i powstał krzyż z podwójnym ramieniem poprzecznym. Matka Boża miała wypowiedzieć wtedy słowa: "Ty, Jakubie, będziesz stróżem grobu mojego Syna". Bożogrobcy przyjęli więc ten krzyż jako swój herb. Dlatego w bazylice znajduje się ołtarz Jakuba Mniejszego.
Herb bożogrobców można spotkać również w wielu miejscach kościoła, m.in. na portalu, który jako jeden z niewielu miejsc nie został zniszczony w trakcie pożaru świątyni.
Na jednej ze ścian kościoła umieszczono Chrystusa na krzyżu, który jest naturalnej wielkości. Jak mówi legenda, kiedyś ten sam krzyż był na belce łuku tęczowego świątyni. Podczas pożaru belka się przepaliła, a Jezus spadł na ziemię.
Jeden z zakonników to zobaczył i zamiast uciekać, rzucił się w ogień i wyniósł rzeźbę na zewnątrz.
Niewytłumaczalna siła
Dolna, kamienna część grobu zachowała się przez lata, mimo wszystkich nieszczęść jakie dotykały to miejsce. Nie zniszczyli jej ani Szwedzi, ani Rosjanie. Przetrwała pożar kościoła, wszystkie powstania i obie wojny światowe. Nie została naruszona nawet wtedy, kiedy kult Grobu Pańskiego nie podobał się komunistycznej władzy.
Kiedyś na ścianach kaplicy Grobu Pańskiego wisiała ogromna liczba wotów. Ludzie przynosili je tu, żeby podziękować Chrystusowi. - Doszło w tym miejscu do wielu uzdrowień. Pielgrzymujący mówili, że wróciła im władza w rękach lub w nogach, albo serce zaczęło lepiej pracować - mówi Włodzimierz Barczyński. Dziś dary są przechowywane w skarbcu.
Na ścianach oprócz wizerunku Chrystusa, który wisi tu przez cały rok, są tzw. zacheuszki. Są one dowodem na poświęcenie kaplicy Grobu Pańskiego. W jednej ze ścian wmurowano kamień jerozolimski - pamiątkę z wypraw krzyżowych, w których prawdopodobnie brał udział Jaksa.
Jest tu też tablica z wizerunkiem najważniejszego pielgrzyma - Jana Pawła II. Ojciec Święty zawsze podkreślał, że jeszcze jako kardynał często modlił się przy grobie. Podczas tej Wielkanocy wielu wiernych pójdzie na pewno w jego ślady.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+