https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grupa Azoty: po odwołaniu prezesa protestują związkowcy i politycy

Andrzej Skórka
Jerzy Marciniak był prezesem zarządu Azotów od 2008 roku
Jerzy Marciniak był prezesem zarządu Azotów od 2008 roku Andrzej Skórka
Dlaczego Jerzy Marciniak stracił posadę prezesa Grupy Azoty? Według naszych źródeł rada nadzorcza zmianę argumentowała przede wszystkim chęcią uspokojenia nastrojów w przejętej przez Tarnów spółce z Puław. Konsekwencje są takie, że teraz pod znakiem zapytania stoi również przyszłość Tarnowa jako siedziby jednej z największych w Europie firm chemicznych.

Grupa Azoty: zmiana na stanowisku prezesa

Pierwsze sygnały o możliwych zmianach pojawiły się w ubiegłym tygodniu. 25 kwietnia rada nadzorcza z porządku obrad wycofała jednak punkt dotyczący zmian w zarządzie. Do tematu wróciła cztery dni później. Jerzy Marciniak został odwołany. Jego następcą zostanie Paweł Jarczewski, do wtorku prezes Azotów z Puław. Przechodzi ze spółki, którą Tarnów niedawno przejął.

Związkowcy z Mościc wystosowali protest do rady nadzorczej, ministra skarbu i premiera przeciwko odwołaniu Marciniaka. Na argumentach o chęci uspokojenia nastrojów w Puławach nie zostawiają suchej nitki. - Młodzież określiłaby to mianem ściemy - mówi Andrzej Sikora, szef NSZZ "S" w Azotach. - Po prostu minister z Puław powołał kolegę puławianina na prezesa Grupy Azoty bez uzasadnienia.

Zaskoczeni decyzją rady nadzorczej Grupy Azoty są nawet lokalni parlamentarzyści PO. - Podejrzewam, że nowy minister skarbu mógł nie do końca być świadomy procesów zachodzących w Grupie Azoty - uważa Urszula Augustyn, szefowa PO w regionie. Parlamentarzyści domagać się będą "przekonujących argumentów zmian". - Jeśli ich nie usłyszymy, zastanowimy się nad dalszymi krokami - dodaje.

- To Grupa Azoty budowała potęgę polskiej chemii, a jednym z budowniczych był Jerzy Marciniak. W tej sytuacji motywacja podana jako powód odwołania jest alogiczna. Pozostaje mieć nadzieję, że polityka firmy i jej społeczna odpowiedzialność nie zmienią się. Będziemy o to zabiegać u władz politycznych i gospodarczych - komentuje prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała, w latach 2001-06 prezes Azotów.

Jest się czego obawiać. Tarnów w tym roku straci już siedzibę jednej dużej spółki. Jesienią przestanie istnieć Karpacka Spółka Gazownictwa, której kompetencje powędrują do Warszawy. Jeśli podobnie potoczą się losy Grupy Azoty, budżet miasta straci wielomilionowe wpływy. Choć taki scenariusz wydaje się być mało realny, to całkiem prawdopodobne wydaje się przeniesienie władz spółki do innego miasta. A to skończyłoby się przykręceniem kurka z pieniędzmi na sponsoring i mecenat.

- Dochodzą nas słuchy o zamiarach ulokowania zarządu w dowolnym miejscu, byle nie w Tarnowie - mówi przewodniczący Sikora. Związkowcy nie wykluczają akcji protestacyjnej.

Rozmowa z Jerzym Marciniakiem, odwołanym prezesem Grupy Azoty

Jest pan zaskoczony decyzją rady nadzorczej pozbawiającą pana stanowiska?

Nie. Startując w konkursie, każdy z nas przygotowany jest do tego, że w każdej chwili może zostać odwołany.

Załoga i mieszkańcy obawiają się, że zmiany w spółce odbiją się niekorzystnie na mieście i samej firmie.

W takim razie trzeba zmobilizować się lokalnie i patrzeć na ręce środowisku, które w dużym stopniu będzie zarządzać spółką. Warto na przykład przyglądać się, czy Tarnów nie będzie pomijany w inwestycjach.

Realnych kształtów nabiera też zagrożenie w postaci wyprowadzenia spółki do Warszawy. To pańskim zdaniem możliwe?

Myślę, że nikt tego nie zrobi. W statucie spółki wskazana jest jej siedziba w Tarnowie. Nie jest łatwo zmienić taki zapis, o to zresztą zadbaliśmy. Nie wiadomo natomiast, które kompetencje i gdzie zostaną w przyszłości przekazane.

Na przykład ulokowanie zarządu w stolicy?

Nie wiem. Ja z pewnością bym do tego nie dopuścił. Podobnie jak skutecznie obroniliśmy się przed rosyjskim Acronem.

Miał pan ofertę stanowiska wiceprezesa nowego zarządu?

Była taka propozycja. Nie przyjąłem jej, bo chyba nie potrafiłbym być własnym zastępcą.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mirosław Nazaruk
Tak być nie może.
s
sie o ciepla posadke
w zat ? sam sobie jedz protestowac albo wez ze soba wolinskiego
p
patriota
Jeżeli się nie godzi na zgnojenie polskiej Firmy to na bruk . To taki rządowy patriotyzm
p
pulawy
A po co Odolski wszedł w spór zbiorowy? Pomógł Marciniakowi czy zaszkodził!!!
r
relaks
Związkowcy powinni protestować w Waszawie przed ministerstwem i przed gabinetem donka a nie tylko dużo mowic i pisac petycje.Tym sobie nic nie wywalczycie. Jak sobie sami nie przypilnujecie nikt wam ni epomoze.Patrzcie jak to Puławiaki robią!
N
Nie dziwi nic...
Diety diety diety... i po dietach będzie..
W
Wolinski
Mnie tam nie boli ze koleś od Grada nie będzie prezesem. Prezes z Puław przynajmniej zna sie na tym co robi.
W
Wojtek
Ta decyzja to skandal !!! I co nasze związki nie reagują na tak niesprawiedliwą decyzję? Nie organizują wyjazdu do Warszawy? Odwołują człowieka, który zbudował drugą co do wielkości firmę sprzedającą nawozy w Europie, a nasze związki pokorniutko przyjmują tą informację do wiadomości. Jeśli tak to trzeba się zastanowić nad sensem dalszego istnienia związków w ZAT ! To szczyt naiwności myśleć, że za panowania Puław w Tarnowie pracownikom będzie żyło się lepiej. Tarnów zostanie zmarginalizowany i powróci do swojej sytuacji sprzed 2008 roku, kiedy ledwo zipał, a ludzie pracowali jak za komuny. To strata dla całego miasta i jeśli ten zaścianek tarnowski tego nie zrozumie i nie ruszy na Warszawę to z tego miasta w końcu uciekną wszyscy i zostanie tylko wąskie grono wzajemnej adoracji nic nie robiące dla regionu, a pobierające urzędnicze pensje. Trzeba nie być z Tarnowa, że by nie wiedzieć, że Puławy nigdy nie lubiły Tarnowa i teraz mają szansę przykryć całe Tarnowskie Azoty kapeluszem.

Tarnów do Warszawy!!! Albo gęba na kłódkę jeśli w za chwilę będą redukcje zatrudnienia w ZAT.
o
obiektywny tyż z Tarnowa
Siłę miasta budują istotnie małe, średnie i duże firmy. Jednak przykład Nowego Sącza trochę nie trafiony - być może zmieni w lasciciela na ausriaka lub niemca...., lody Koral - rówież nie trafiony przykład - te lody już dawon są produkowane w innym mieścice, a to że stoi szklany dom koral nad rzeczką obok krzaczka o niczym nie świadczy.... Zgoda że Azoty Tarnów zostały ochronione przed ruskim Acronem...., natomiast nowy prezes z Puław wydaje się bardziej kompetentny od Pana Marciniaka. Czego żal ? tutaj zgoda Ścigale żal, bo myślał że po wyborach (które przerżnie) wóci na ciepły stołek w MOścicach, a tutaj klops..... jedynie co to może pilnować fontanny i wybrukowanej ul krakowskiej - które to obie inwestycje są knotem. Co do tego, że nic się nie działo i nie dzieje za Scigły - odrobinkę muszę polemizować - bo przecież zbudowano rondo przy ul. Mickiewicza, na Jana Pawła, na Słonecznej tymczasowe, na Szkotniku - Szujskiego przebudowano ulice, tak więc coś jednak pozytywnego jest, a ze Krakowska niewypał - karać winnych. Inna sprawa to sciąganie do miasta na urzedy ludzi kórzy nie powinni zajmować tych stanowisk: mundurowy emeryt Ostrowski, mundurowy emeryt Placek, radny Szerzyn Gotfryd, były wójt gminy Tarnów Madej z Dębicy.... przecież emeryci mundurowi powinni bawić wnuki albo otworzyć sobie prywatne biznesy - skoro są takimi fachowcami, a radny Szerzyn niech działa w Szerzynach, były wójt niech działa w Dębicy....
T
Tarnowianin
Siłę miasta buduję i mogą budować lokalne małe i średnie przedsiębiorstwa oraz mądra i wizjonerska władza lokalna. W naszym mieście zarówno nie szanuje i nie wspiera MSP jak i władza jest bardzo , bardzo słaba.. Na czym NS buduje : Wiśniowski , Fakro, Newag, Koral itd miasto o dużo gorszym położeniu i dostępności ma kilka globalnych firm o których rozwój i siłę dbają prywatni właściciele. Tarnów postawił niestety na państwowego molocha i trzeba ( chociaż też żałuję) było liczyć się na wpływy bardziej polityki niż logiki w decyzjach teraz i w przyszłości.
A czego najbardziej żal wielu pożal się politykom i samorządowcom : synekur, znajomości, pracy dla znajomych "królika", sponsoringu lokalnych igrzysk. Tak Tarnów powoli chyli się ku marginalizacji , "tonie" ale orkiestra gra dalej Ricardo najgorszy z Prezydentów - mając wsparcie środków unijnych to po remontował to i owo w kiepskim stylu ( Krakowska) a nic nie "zbudował" i nic nie zaplanował na kolejne lata... On sam i jego cała ekipa "różowych" kolegów powoli przejęła stanowiska i tyle się wydarzyło... jeszcze nic dobrego dla kraju, regionu.. po partyjne i post ZSMP - owskie kadry nic nie zrobiły.. Jak jakaś nowa młoda ekipa nie rozwali tego "układu zamkniętego" to miasto na długo przejdzie w okres stagnacji i małomiasteczkowości.....
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska