W krótkiej prezentacji projektu, kanclerz UR w Krakowie Tomasz Szanser skupił się wyszczególnieniu, jak ma wyglądać cmentarz i na jakich zasadach będzie on funkcjonować: - W założeniu ma to być park, teren zielony dostępny dla mieszkańców. Grzebowisko nie ma przypominać tradycyjnego cmentarza, nie planujemy tam instalacji do spopielania zwłok zwierzęcych. Miejsce, gdzie będzie można grzebać zwierzęta, ma być położone najdalej od potoku olszanickiego, na terenie, którego wody gruntowej są poniżej 5 metrów od poziomu gruntu – wyliczał Tomasz Szanser
Już w zeszłym roku, w ramach przygotowania inwestycji, inwestor zlecił przygotowanie analizy oddziaływania na środowisko. – Ekspertyza konkretyzuje kwestie wpływu grzebowiska na stan powietrza, oddziaływanie na glebę, gospodarkę odpadami. Dokument dowodzi, że zarówno podczas budowy jak i podczas funkcjonowania grzebowisko nie będzie miało istotnego wpływu na środowisko – mówił Włodzimierz Ćwiąkalski z firmy EmiPro, pracującej na zlecenie inwestora.
Budynek administracyjny ma być wyposażony w kocioł gazowy, zgodnie z przewidywaniami dojeżdżać tam będzie do 10 samochodów na dobę, które będą miały możliwość korzystania z parkingu. Inwestycja nie wpłynie negatywnie na gospodarkę wodną i na glebę - odpady będą odbierane selektywnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami. – Cały teren będzie ogrodzony, by uniemożliwić dzikiej zwierzynie wchodzenie na teren grzebowiska – zapowiedział prezes Ćwiąkalski.
Po prezentacji założeń grzebowiska głos mieli mieszkańcy Olszanicy. Ich zdaniem, przedstawiona ekspertyza geologiczna nie jest wiarygodna, bo została wykonana latem, kiedy wody gruntowe są faktycznie na niższym poziomie. - Również odległość od budynków mieszkalnych jest mniejsza niż prezentuje inwestor – mówili mieszkańcy.
Wyrazili też obawy, że przez inwestycję Uniwersytetu Rolniczego okoliczne działki stracą na wartości. – Miasto od lat prowadzi politykę blokującą budowy domów, dziwne, że zgadza się na budowę grzebowiska – zarzucali mieszkańcy. Większość z zabierających głos nie była przeciwna samej inwestycji. – Protestujemy jednak, żeby cmentarz powstał na proponowanej przez inwestora działce. Są lepsze lokalizacje, np. nieodległy, 20 hektarowy teren, położony bliżej linii kolejowej, uzbrojony, bez sąsiedztwa budynków mieszkalnych – mówili. - Problem w tym, że proponowana przez mieszkańców działka ma nieuregulowany status prawny, a od lat toczy się wobec niego postępowanie sądowe – odpowiadał kanclerz UR.
Nastroje na sali studziła Janina Pokrywa, dyrektor Wydziału Inwestycji UMK: - To pierwsze spotkanie konsultacyjne w sprawie grzebowiska, zadanie jest na wstępnym etapie, prowadzone jest dopiero postępowanie o decyzje środowiskową i wcale nie jest przesądzone, że inwestycja powstanie. O zgodzie na budowę przesądza bowiem dopiero pozwolenie na budowę, a do tego droga daleka – mówiła dyrektor Wydziału Inwestycji.
Zaznaczyła, że wiele z wątpliwości mieszkańców rozwieje decyzja środowiskowa i raport oddziaływania na środowisko, który przygotuje inwestor. – Zachęcamy do udziału w konsultacja, do wypełniania ankiety, do dzielenia się z nami wątpliwościami i pomysłami. Zapewniam, że każdy głos będziemy dogłębnie analizować – zapewniła Janina Pokrywa.
Przypomnijmy, że konsultacje społeczne w sprawie budowy grzebowiska dla małych zwierząt trwają do 30 czerwca.