https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz z Krakowa policzył, ile warte są wszystkie banknoty w historii Polski. Jest taki, który może kosztować milion

Marcin Banasik
Grzegorz Gucwa z cennikiem i dwoma banknotami ze swojej kolekcji
Grzegorz Gucwa z cennikiem i dwoma banknotami ze swojej kolekcji Archiwum prywatne
- Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, iż banknoty pochłonęły mnie na tyle, że pasja ta zostanie ze mną na długo. Myślę, że jestem przykładem na to, że mając chęci i wolę zdobywania wiedzy można się uczyć bardzo szybko i dojść do poziomu, który pozwala swobodnie poruszać się po tym trudnym rynku w dość krótkim czasie - mówi Grzegorz Gucwa, kolekcjoner i twórca cennika banknotów polskich.

Zadanie dla... wariata

Rynek zbieraczy i kolekcjonerów banknotów od kilku lat przeżywa rozkwit. Domy aukcyjne pełne są papierowych pieniędzy z różnych okresów historycznych, a na Facebooku jest kilka grup, które skupiają miłośników banknotów. Jednym z nich jest Grzegorz Gucwa z Krakowa, który oprócz tego, że kolekcjonuje papierowe pieniądze, postanowił stworzyć cennik banknotów.

- Na rynku od dłuższego czasu pojawiały się głosy o potrzebie stworzenia cennika banknotów w gradingu (proces profesjonalnej oceny stanu zachowania i przyznania adekwatnej oceny), choć było to raczej uważane za zadanie, którego podjąłby się jedynie wariat. No i taki wariat się znalazł. Z tym, że postanowiłem iść jeszcze dalej i prócz tego wycenić również banknoty bez gradingu, a także zrobić coś na kształt cennika z elementami katalogu, przez zamieszczenie w nim ilustracji znaków wodnych, spisu rzadkich serii i kilku innych przydatnych informacji - mówi Grzegorz Gucwa.

Jak wycenić banknot?

Banknoty polskie, które znalazły się w cenniku obejmują okres od 1794 r. (wtedy pojawiły się pierwsze banknoty związane z Insurekcją Kościuszkowską) do 1994 r., czyli ostatniej denominacji pieniądza polskiego. Zebranie wszystkich walorów w jednym miejscu stanowiło nie lada wyzwanie.

- Od strony technicznej to oczywiście na początku musiałem przygotować szablon strony, następnie stworzyć stronę dla każdego banknotu, jaki obiegał w Polsce w latach 1794-1994, a następnie rozpisać odmiany tych banknotów. Jeśli chodzi o samą wycenę, to wynika ona z zebrania notowań aukcyjnych na wiodących portalach z profesjonalnymi aukcjami, stronach sprzedażowych oraz grupach fb, do tego dochodzą jeszcze ceny widywane na giełdach i grupach na facebooku, gdzie jestem najbardziej aktywny. Oczywiście mówimy tu o wycenie danego waloru w jednej odmianie. Te zebrane ceny (oczywiście największą wagę mają możliwie jak najnowsze notowania) trzeba później uśrednić, ale nie w sposób matematyczny, gdyż zdarzają się anomalie, które by ten proces utrudniły, ale na zasadzie interpretacji, znalezienia złotego środka, odrzucając skrajne notowania, zarówno te wysokie jak i niskie - dodaje kolekcjoner.

Aby uzmysłowić skalę zakresu wyceny, trzeba podkreślić, iż samych banknotów mamy przeszło 250, do tego każdy otrzymał wycenę dla kilku stanów zachowania, a niektóre mają dodatkowo po kilka-, kilkanaście odmian. Mówimy tu więc o kilkunastu tysiącach wycen.

Najrzadsze i najdroższe banknoty

Za najrzadsze uznaje się banknoty Królestwa Polskiego, czyli z XIX wieku.

- Z prostej przyczyny, zachowało się ich po prostu najmniej. Za najrzadszy uznaje się 25 rubli srebrem 1848-1866 r., gdzie przy ewentualnym pojawieniu się na aukcji mówi się o kwotach bliskich miliona złotych, choć warto również zwrócić uwagę na 50 i 100 zł z 1824 roku, które nigdy nie pojawiły się w sprzedaży i w mojej opinii są rzadsze. Ale mówimy tu o półce bardzo wysokiej, nieosiągalnej dla "zwykłego śmiertelnika". Z tych, powiedzmy, przyziemnych, to są to zazwyczaj banknoty nie aż tak rzadkie jak te, ale wciąż trudno dostępne, jednak w dobrych stanach zachowania, to jest od bankowego (idealne lub prawie idealne) do stanu 2 czyli z dopuszczalnym 1 złamaniem lub ugięciem - wyjaśnia Grzegorz Gucwa.

Banknot w cenie mieszkania

Na chwilę obecną najdrożej sprzedanym polskim banknotem jest bilet skarbowy na 500 zł z 1794 roku, z okresu Insurekcji Kościuszkowskiej, który na aukcji w 2020 roku osiągnął cenę 350 tysięcy złotych, jest to do tej pory niepobity rekord aukcyjny polskiego banknotu.

Wielu kolekcjonerów zbiera banknoty na tzw. "literki", czyli stara się skompletować wszystkie wyemitowane serie danego waloru, jest to zjawisko szczególnie popularne w banknotach PRL, tutaj te najrzadsze serie potrafią osiągać kwoty kilunastu tysięcy złotych.

Notafilistyka

Grzegorz notafilistyką (nauka zajmująca sie badaniem papierowych pieniędzy) zajmuję się od około 5 lat, natomiast jego przygoda z kolekcjonerstwem to przeszło 15 lat.

- W zasadzie zaczynałem przygodę z tą pasją od monet, choć niestety zmierzyłem się tu z brutalnością niektórych jednostek i zapłaciłem tzw. frycowe kupując kilka podróbek, jest to też jeden z powodów stworzenia cennika, gdzie można znaleźć informację, które uchronią przed zakupem fałszywych banknotów. Mogę natomiast z pełnym przekonaniem powiedzieć, iż banknoty pochłonęły mnie na tyle, że pasja ta zostanie ze mną na długo. Myślę, że jestem przykładem na to, że mając chęci i wolę zdobywania wiedzy można się uczyć bardzo szybko i dojść do poziomu, który pozwala swobodnie poruszać się po tym trudnym rynku w dość krótkim czasie - mówi kolelcjoner.

Pandemia, inwestorzy, pasjonaci

Grzegorz uważa, że moda na zbieranie banknotów to w jakimś stopniu zasługa pandemii, kiedy to wielu inwestorów skierowało w tym kierunku wzrok jako na potencjalną inwestycję długoterminową i zrobił się boom, natomiast kluczową rolę odegrała według niego spora ilość pasjonatów, którzy chętnie zaczęli dzielić się swoją wiedzą choćby na grupach facebookowych, które bardzo mocno się rozwinęły.

- W tej chwili mamy 2-3 wiodące grupy o tematyce banknotów, na których gościmy autorytety branżowe, ludzi, którzy robią wystawy dedykowane banknotom, tworzą katalogi oraz przekazują wiele informacji, do których samemu dotrzeć jest niezwykle ciężko. Dyskutujemy również o wydarzeniach z branży: giełdach, aukcjach, ciekawostkach, nowinkach technicznych itp. - dodaje.

PRL zbierany na "literki"

Co do banknotów PRL, to czynnikiem decydującym jest zarówno ich szeroka dostępność, jak i wciąż przystępne ceny, które zaczynają się od kilku złotych za banknoty w idealnym stanie. Wielu z nas te banknoty pamięta z czasów młodości, więc mamy tu również czynnik sentymentalny.

- Jak wspomniałem wcześniej, jest to emisja najchętniej zbierana na "literki", których dla całej emisji jest blisko tysiąc sześćset, sam kiedyś miałem zebrane 2-3 nominały we wszystkich seriach, ta pasja potrafi być zarazem fajną zabawą, bo warianty profilowania i zbierania banknotów są w zasadzie nieograniczone. Można zbierać na nominały, odmiany, serie, numerki, destrukty, banknoty polskie lub zagraniczne. Ta zabawa nie ma końca i wciąga, ale jest to piękna przygoda - zapewnia miłośnik banknotów.

Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska