A tak przedstawia się cała historia, opisana przez KTOZ w mediach społecznościowych:
"Zostaliśmy poproszeni o pomoc w udostępnieniu posta o kocie, który zaginął dnia 10 czerwca. W połowie zeszłego tygodnia, do biura KTOZ zadzwoniła zrozpaczona właścicielka. Okazało się, że kotek pokazuje się we wczesnych godzinach porannych oraz w środku nocy. Jest jednak tak przerażony, że ucieka nawet przed właścicielami. Również rozstawienie klatki łapki,nie przyniosło spodziewanego rezultatu. Na domiar złego Hirro - bo tak ma na imię bohater naszej historii - jest poważnie chory i musi przyjmować leki. Wtedy to do akcji wkroczył nasz specjalista od kotów - inspektor Paweł" - opisuje KTOZ.
Przez prawie tydzień, każdą wolną chwilę w trakcie dnia, sprawdzał czy koci zbieg, przypadkiem nie czai się gdzieś w okolicy.
Od zeszłego tygodnia, Pan Paweł w godzinach między 24.00 a 3.00 nad ranem, próbował różnych sztuczek, aby wreszcie Hirro wrócił szczęśliwie do domu. W końcu, wczorajszej nocy - udało się!! Hirro wreszcie został złapany. My również gratulujemy Pawłowi jego uporu i determinacji.
- Popularne leki wycofane z aptek w Polsce. Jest nowa lista od GIF WRZESIEŃ 2022
- Najlepszy Dom Świata stoi pod Krakowem! Zobacz, jak wygląda!
- Linia tramwajowa do Górki Narodowej jak w San Francisco. Ale bez pętli?
- Kiedyś Wawel zasłaniał tajemniczy budynek. Teraz jego istnienie byłoby oburzające
- Samochody pojechały już S7. Odcinek od węzła Widoma do węzła Szczepanowice otwarty!
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
