Przypomnijmy, 18 września pojedynek został przerwany w 33 minucie, 4 sekundzie przy stanie 1:0 dla „Szarotek” po bramce strzelonej przez Jarosława Różańskiego. Powodem była gęsta mgła na nowotarskim lodowisku. Sędziowie kilkakrotnie przerywali mecz, w końcu uznali, że nie ma warunków do rozgrywania spotkania.
– Warunki, jakie panowały w hali, zagrażały zdrowiu zawodników. Kontynuowanie gry narażaliby ich na kontuzje – tłumaczył obecny na meczu Janusz Wierzbowski, sekretarz generalny PZHL.
Były dość duże problemy ze znalezieniem terminu, bowiem ekstraklasa gra niemal non-stop co trzy dni. W końcu po uzgodnieniu z obydwoma klubami wyznaczono przerwany mecz na 15 listopada. Zespoły muszą zagrać w takich samych składach w jakich zaczynały spotkanie.