Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej, CLJ. Powtórki nie było. Unia Oświęcim słabsza od lidera, JKH GKS Jastrzębie [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Szymon Flasz (w białej koszulce) był jednym z najbardziej aktywnych zawodników Unii Oświęcim.
Szymon Flasz (w białej koszulce) był jednym z najbardziej aktywnych zawodników Unii Oświęcim. Fot. Jerzy Zaborski
Nie tak dawno oświęcimianie, w zaległym meczu, wygrali w Jastrzębiu z liderem hokejowej centralnej ligi juniorów. Tym razem jednak niespodzianki nie było. Unia przegrała we własnej hali z JKH GKS Jastrzębie.

Oświęcimianie zaczęli agresywnie, ale pierwszą sytuację, w 65 sekundzie, zmarnował Jakub Blanik. Gdyby jednak miejscowi lepiej rozgrywali liczebne przewagi, a mieli ich cztery, nie mieliby kłopotów z opanowaniem sytuacji na lodzie. Tymczasem goście, po przetrzymaniu drugiego osłabienia w premierowej odsłonie, wyprowadzili kontrę. Pierwszy strzał Patryka Pohla nie był do końca precyzyjny, ale wobec poprawki Patryka Pelaczyka Paweł Bizub był już bezradny.

Gospodarze wyrównali w liczebnej przewadze; po uderzeniu Władysława Jaworskiego lot krążka zmienił Przemysław Szymeczko.

Gwiazdka wprawdzie już minęła, ale miejscowi postanowili obdarować rywali prezentem. Jeden z obrońców zagrał krążek wprost na kij Pohla, który - mając przed sobą tylko Pawła Bizuba - szansy nie zmarnował. Później, po podaniu zza bramki, po raz trzeci dla gości trafił Oliwier Ksiondz.

Oświęcimianie nie dość, że rozdawali prezenty, to sami nie mieli szczęścia, jak choćby Szymon Flasz, który trafił w słupek (21min). Gdyby to Unia na początku drugiej części objęła prowadzenie, być może to spotkanie potoczyłoby się inaczej. Z kolei po uderzeniu Kamila Jęczały krążek wytoczył się spod parkanów wysuniętego na przedpole Oskara Prokopa i minął słupek (30 min).

Dopiero w ostatniej części gospodarze zagrali z wielką determinacją, ale nie miało to przełożenia na gole. W 53 min po strzale Kalusa krążek wpadł do oświęcimskiej siatki, ale sędzia gola nie uznał, bo został zbity wysokim kijem. Goście ostro protestowali, więc zarobili karę mniejszą za niesportowe zachowanie.

Oświęcimianom nie udało się złapać kontaktu, a po zakończeniu kary Palaczyk strzałem w „okienko” zaskoczył Bizuba. Wprawdzie 18 s później Piotr Sołtys zdobył drugą bramkę dla Unii, która jednak nie była w stanie niczego już zmienić.

Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 2:4 (1:1, 0:2, 1:1)
Bramki:
0:1 Pelaczyk – Pohl 10.10; 1:1 Szymeczko – Jaworski 14.52 (w przewadze); 1:2 Pohl 21.36; 1:3 Ksiondz – Pelaczyk 27.49; 1:4 Pelaczyk – Ksiondz 55.35; 2:4 Sołtys – Flasz 55.53.

Unia: Bizub – Wojtarowicz, Sołtys; Prusak, Flasz, Szymeczko – Rudek, Jaworski; Krynicki, Jarnor, Magiera oraz Jęczała.

JKS GKS: Prokop – Kalus, Wywiał; Kvas, Blanik, Pacoń – Witas, Michałowski; Borowiak, Dąbrowski, Pelaczyk – Rafalik, Garsztka; Fabiańczyk, Pohl, Ksiondz oraz Zając, Andkiewicz.

Sędziował: Paweł Kobielusz (Oświęcim). Kary: 4 – 24 minut (w tym 10 dla Martina Kalusa za atak z tyłu). Widzów: 30.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska