https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

HOKEJ. Re-Plast Unia Oświęcim pokonał GKS Tychy i wciąż ma nadzieję odzyskania fotela lidera przed play-off. "Złoty gol" Sadłochy

Jerzy Zaborski
Krążek w tyskiej siatce. Tak oświęcimianie zdobyli pierwszego gola w meczu przeciwko GKS Tychy.
Krążek w tyskiej siatce. Tak oświęcimianie zdobyli pierwszego gola w meczu przeciwko GKS Tychy. Jerzy Zaborski
Re-Plast Unia Oświęcim pokonał we własnej hali GKS Tychy, zmniejszając dystans do lidera hokejowej ekstraklasy. Mistrzowie Polski wciąż walczą o najlepszą pozycję wyjściową do play-off. Muszą się jednak wciąż oglądać za siebie, bo różnice punktowe pomiędzy pierwszą czwórką są minimalne. Po końcowej syrenie kibice wraz z drużyną długo fetowali zwycięstwo.

Wspaniałe widowisko, przy pięknej i głośnej oprawie kibiców dodała miejscowym skrzydeł. Gra była szybka, ale podczas gry w przewadze, po strzale Carla Ackereda, Hampus Olsson trącił lekko krążek. Tomasz Fuczik skapitulował.

Ledwie gra została wznowiona od środka, a lewą stroną urwał się Kamil Sadłocha, który uderzeniem w dalszy róg podwyższył prowadzenie oświęcimian.

Dominacja GKS Tychy w drugiej tercji

Druga odsłona toczyła się pod dyktando przyjezdnych. Oświęcimianie sporadycznie zapuszczali się przed bramkę Tomasza Fucznika. Taki rozwój wypadków musiał przynieść zmianę wyniku.

Mark Viitanen przymierzył w „okienko” oświęcimskiej bramki, dając tyszanom kontaktowe trafienie.

Chwilę później Adrian Prusak uruchomił Krystiana Dziubińskiego, który jednak nie potrafił pokonać tyskiego bramkarza.

W odpowiedzi Filip Komorski oddał strzał spod bandy, a krążek znalazł drogę do siatki i mecz zaczął się od nowa.

W trzeciej odsłonie, kiedy oba zespoły miały zdekompletowane składy, po wygranym wznowieniu przez Henry Karjalainena, spod niebieskiej huknął Andreas Soederberg.

W końcówce spotkania błąd Krystiana Dziubińskiego we własnej tercji obronnej sprawił, że krążek przejął Matias Lehtonen. Zagrał wzdłuż bramki, a z bliska formalności dopełnił Bartłomiej Jeziorski. Jak się okazało, było trafienie na doprowadzenie przez tyszan do dogrywki. W niej każda ze stron walczyła o drugi punkt, bo jeden zaksięgowały po upływie regulaminowego czasu.

W dogrywce "złote" trafienie zaliczył Kamil Sadłocha.

Re-Plast Unia OŚWIĘCIM – GKS TYCHY 4:3 po dogrywce (2:0, 0:2, 1:1, dog. 1:0)

Bramki: 1:0 Olsson – Ackered – Holm 13, 2:0 Sadłocha – Vertanen 13, 2:1 Viitanen – Paś – Kakkonen 32, 2:2 Komorski – Kakkonen – Heljanko 37, 3:2 Soederberg – Karajalainen 47, 3:3 Jeziorski – Lehtonen 58, 4:3 Sadłocha - Ahopelto 63.

RE-PLAST UNIA: Lundin – Ackered, Soederberg; Olsona, Trkulja, Marklund – Vertanen, Noworyta; Karjalainen, Heikkinen, Ahopelto – Prokopiak, Diukov; Sadłocha, Lijelwall, Holm – Kusak, Łukawski; Prusak, Galant, Dziubiński.

GKS TYCHY: Fuczik – Kaskinen, Bizacki; Jeziorski, Monto, Lehtonen – Viinikaine, Kakkonen; Heljanko, Komorski, Łyszczarczyk – Ciura, Pociecha; Paś, Turkin, Viitanen – Bryk, Kucharski; Krzyżek, Ubowski, Gościński.

Sędziowali: KRZYSZTOF KOZŁOWSKI (SOSNOWIEC) i TOMASZ CABAK (CZECHY). KARY: 4 – 8. Widzów: 4200.

Kamil Sadłocha o meczu przeciwko GKS Tychy:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska