Faworytem rywalizacji są nowotarżanie, ale w meczu przeciwko Cracovii oświęcimianie pokazali, że we własnej hali potrafią się postawić faworytom rozgrywek.
Na pewno wiele będzie zależało od bramkarzy. W meczu przeciwko Cracovii, Rafał Radziszewski swoimi udanymi interwencjami w trudnych momentach utrzymał wynik dla „Pasów”, skutecznie zniechęcając oświęcimskich napastników. Jeśli podobnie przeciwko góralom zaprezentuje się Michał Fikrt, z pewnością natchnie kolegów do walki o jakąś zdobycz. Na pewno na swojego bramkarza liczą koledzy z drużyny i kibice, którzy chcieliby się pobawić po meczu ze swoim bramkarzem, jak ma zwyczaj czynić po spektakularnych występach.
- Na pewno mecz w Tychach był dla nas taką swoistą terapią wstrząsową – przyznaje Peter Tabaczek, kapitan oświęcimian. - Pewnie, że przegraliśmy tam za wysoko, ale być może po czterech zwycięstwach i dobrym meczu przeciwko Cracovii zbytnio uwierzyliśmy w siebie. Styl pozostawił trochę do życzenia. Jak po burzy przychodzi dzień, tak może właśnie tęgie lanie w Tychach będzie w naszym przypadku podłożem do jakiejś zdobyczy. Przeanalizowaliśmy mecz w Tychach, wyciągnęliśmy wnioski, oby trafne.
Dla wielu oświęcimskich kibiców najbliższa konfrontacja z Podhalem może być okazją do rewanżu za ćwierćfinał play-off, który Unia przegrała 2:3. - Może nie rozpatrywałbym tego meczu w kategoriach jakiegoś odwetu, bo nie ten adres ani czas, ale może właśnie chęć pokazania się, że ostatni play-off przegraliśmy z góralami dość pechowo, może nas jakoś dodatkowo napędzić – analizuje kapitan Unii. - Właśnie w play-off kibice byli świadkami hokejowych spektakli, które nawiązały do czasów, kiedy oba te zespoły walczyły regularnie o mistrzostwo Polski. Mam nadzieję, że razem z Podhalem stworzymy widowisko, które zapadnie kibicom w pamięci.
Tabaczek przyznaje, że meczem przeciwko góralom oświęcimianie wkraczają w kolejny trudny okres. - O ile Cracovia i Tychy były poza naszym zasięgiem, to począwszy od Podhala z kolejnymi kandydatami do „szóstki” możemy powalczyć. Jastrzębie pokazało we wtorek, że - walcząc z ogromną determinacją - można wygrać z góralami, a zrobiło to w Nowym Targu. Po meczu u siebie z Podhalem, w niedzielę czeka nas wyprawa do Jastrzębia, gdzie zagramy arcyważne spotkanie. Najbliższy weekend będzie pierwszą weryfikacją naszych możliwości.