Oświęcimianie szybko postawili się na straconej pozycji. Najpierw dostali gola po rzucie karnym, a 92 s podczas gry w...przewadze. W podobnych okolicznościach gdańszczanie trafili po raz trzeci i w tym momencie mieli lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Unią, który jest decydujący przy równej liczbie punktów, a należy brać pod uwagę także i taki rozwój wypadków na finiszu fazy zasadniczej.
Goście w trzeciej odsłonie zmarnowali podwójną przewagę, ale – aby wyrównać stan bezpośredniej rywalizacji – szukali honorowego gola. To dlatego w końcówce zagrali bez bramkarza. Po strzale Jakuba Saura lot krążka zmienił Peter Bezuszka, wyrównując rachunki z gdańszczanami. Teraz Unia z Automatyką zdobyły na sobie tyle samo punktów oraz mają między sobą tyle samo strzelonych i straconych goli. Kolejnym krokiem, gdyby Unia i Automatyka zakończyły fazę zasadniczą identycznym dorobkiem punktowym, przy ustalaniu kolejności będzie ogólny bilans bramkowy całego sezonu, a oświęcimianie mają przed sobą mecze z najsłabszymi w lidze bytomianami i opolanami, więc w nich z pewnością będzie polowanie na gole.
MH Automatyka Gdańsk – Unia Oświęcim 3:1 (2:0, 1:0, 0:1)
Bramki: 1:0 Gołowin 6 karny, 2:0 Krasowskij (Teslukiewicz, Rożkov) 7, 3:0 Jełakow 28, 3:1 Bezuszka (Saur, Kiiholma) 60.
Unia: Lipiński (od 7 min Fikrt) – Saur, Vehmanen; Themar, Kiiholma, Tabaczek - Maciejewski, Bezuszka; S. Kowalówka, Daneczek, Piotrowicz – A. Kowalówka, Paszek; Przygodzki, Trandin, Wanat - Malicki, Adamus, Gruszka.
Automatyka: Cowley – Maly, Cunik; Vitek, Polodna, Steber – Krasowskij, Tieslukiewicz; Gołowin, Rożkow, Jełakow – Lehman, Pastryk; Marzec, Rompkowski, Danieluk – Leśniak, Dolny; Samusienka, Pesta, Smal.
Sędziowali: Paweł Meszyński (Warszawa) i Bartosz Kaczmarek (Bytom). Kary: 16 – 14 minut. Widzów: 1000.
Inne mecze: GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 2:1, Energa Toruń – JKH GKS Jastrzębie 2:5, PGE orlik Opole – Tauron GKS Katowice 0:4, Zagłębie Sosnowiec – Comarch Cracovia 5:4.