Rozpoczęło się pomyślnie na lidera. Po 140 sekund Eryk Nemec po objechaniu bramki pokonał Kevina Lindskouga.
W odpowiedzi, po akcji Dariusza Wanata, szczęścia zabrakło Adrianowi Prusakowi.
Krakowianie podwyższyli prowadzenie; po wznowieniu wygranym przez Alesza Jeżka, płaskim strzałem spod linii niebieskiej popisał się Saku Kinnuen.
Oświęcimianie przed przerwą może i grali krążkiem, sporo strzelali, ale wprost w Roka Stojanovica.
Na początku drugiej odsłony, podczas sygnalizacji kary na Daniela Krejciego, Pawło Padakin przegrał pojedynek z bramkarzem krakowian.
Jednak już podczas przewagi, Teddy Da Costa, w swoim stylu, strzałem bez przyjęcia, zdobył dla oświęcimian kontaktowego gola.
67 sekund, które wstrząsnęło Cracovią
Do remisu, podczas gry w przewadze, doprowadził Erik Ahopelto, który trafił z ostrego kąta, w bliższy róg.
67 sekund później, Jan Sołtys, mając przed sobą tylko bramkarza, uderzył mocno i precyzyjnie, nie dając szans Stojanovicowi na skuteczną interwencję.