Pierwsza kwarta była bardzo udana w wykonaniu krakowianek. Szybko uzyskały one wysoką przewagę, nie pozwalały rywalkom na zbyt wiele i prowadziły czternastoma punktami. Krótka przerwa sprawiła jednak, że coś zacięło się w grze zespołu Wojciecha Downar-Zapolskiego. Przyjezdne szybko zaczęły gonić i w połowie drugiej kwarty traciły już tylko cztery punkty do Politechniki Korony (23:19). Miejscowe koszykarki tylko momentami w tym fragmencie meczu potrafiły odzyskać równowagę, ale i tak, gdy schodziły na przerwę ich przewaga wynosiła już tylko trzy punkty (33:30).
Początek trzeciej kwarty był wyrównany. Tęcza nie tylko odrobiła straty, ale potrafiła nawet wyjść na prowadzenie 36:35. Trwało to jednak tylko moment, a w końcu ekipa Politechniki Korony wzięła się do solidnej pracy i przed decydującą kwartą prowadziła już dziewięcioma punktami. A ostatnia część toczyła się już zdecydowanie pod dyktando miejscowych. Tęcza przez ponad pięć minut nie zdobyła choćby jednego punktu! Miejscowe natomiast trafiały regularnie i to one cieszyły się ostatecznie z wysokiej wygranej.
AZS Politechnika Korona Kraków - Pompax Tęcza Leszno 77:56 (21:7, 12:23, 25:19, 19:7)
Politechnika Korona: Zuchora 22, Popiół 18, Kocaj 14, Krzywoń 10, Kopiec 4 oraz Dolenc 7, Koroszec 2, Filipowska 0.
Pompax: Szloser 19, Ratajczak 12, Hołtyn 10, Pisera 7, Walentowska 5 oraz Pietrzak 3, Matuszewska 0, Skrzypczak 0, Jędryczka 0.
Sędziowali: Bartosz Kosmala oraz Grzegorz Sowa.
