I liga. Sandecja w meczu z Zagłębiem Sosnowiec walczyła do końca i została nagrodzona

Gol dla „Dumy Krainy Lachów” padł na dwie minuty przed upływem regulaminowego czasu gry. Początek należał do Zagłębia, które mocno naciskało na sądeczan. W 7. minucie próbę Banaszewskiego intuicyjnie wybronił Pietrzkiewicz, po chwili główkował Jończy, ale niecelnie. Wraz z upływem czasu gra robiła się bardziej wyrównana, ale ze strony Sandecji zwyczajnie brakowało konkretów (zblokowana próba Chmiela z 10 metrów).

Gole padły dopiero po przerwie. Gracze Artura Skowronka kilkukrotnie atakowali bramkę sądeczan, ale dzielnie spisywał się bramkarz lub blok ofensywny zespołu Dudka. W 67. minucie piłka po rykoszecie trafiła do Szumilasa, który skierował ją do pustej bramki. W 79. minucie sam na sam z Pietrzkiewiczem stanął Sobczak, ale górą był golkiper Sandecji. „Biało–Czarni”, mimo gry w osłabieniu, nie poddawali się i w końcówce najwyżej przed bramką Zagłębia wyskoczył Piter–Bućko ustalając wynik.

Dzięki wywalczeniu cennego „oczka” Sandecja nadal jest w ścisłej czołówce ligi.

Sandecja Nowy Sącz - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)
0:1 Szumilas 67, 1:1 Piter-Bućko 88.

Żółte kartki: Piter-Bućko, Boczek, Słaby - Kamiński, Szumilas, Ambrosiewicz, Oliveira, Jończy, Ryndak.
Czerwona kartka: Słaby (81. min, za drugą żółtą).

Sandecja: Pietrzkiewicz - Kobryń, Piter-Bućko, Osyra, Boczek (78 Wolny), Słaby - Chmiel, Fall, Janicki (67 Walski), Zych (65 Szczepanek) - Dikow.

Zagłębie: Perdijić - Duriszka, Jończy, Kamiński - Ryndak, Oliveira (83 Machała), Szumilas (90 Tanque), Gojny - Seedorf (61 Pawłowski), Sobczak, Banaszewski (61 Ambrosiewicz). Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).

Sportowy24.pl w Małopolsce