BKS Visła Proline Bydgoszcz - AZS AGH Kraków 3:2 (25:17, 25:22, 14:25, 20:25, 16:14)
BKS Visła Proline: Masny, Owczarz, Gutkowski, Radziwon, Kaźmierczak, Galabov, Bonisławski (libero) oraz Kwasigroch, Sternik, Yudin, Narkowicz, Sternik, Wierzbicki.
AZS AGH: Krawiecki, Dulski, Kozłowski, Borkowski, Tokajuk, Miniak, Czyrek (libero), Dereń (libero) oraz Fenoszyn, Grzymała, Kraut.
Typowani do walki o awans bydgoszczanie (wicelider) pierwszą partię wygrali bardzo pewnie, w drugiej w końcówce wypunktowali gości (było 20:21) i mogli liczyć na szybki koniec meczu. Nic z tego. Krakowianie później zagrali skuteczniej od rywali, bez większych problemów doprowadzili do tie-breaka.
Pięciosetowe thrillery to ostatnio specjalność siatkarzy spod Wawelu - od 13 listopadza wygrali trzy takie mecze (raz w październiku przegrali). Tym razem to rywale zaczęli przytupem, było już 6:1. Goście nawiązali jeszcze walkę, drużyny zmieniły się stronami przy stanie 8:5. Od stanu 11:7 krakowianie zdobyli trzy punkty z rzędu i mieli gospodarzy na wyciągnięcie ręki. A wkrótce był remis - 12:12.
Końcówka była gorąca. Gospodarze zmarnowali pierwszego meczbola, za drugim razem już byli skuteczni i wygrali całe spotkanie.
