Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I liga siatkarzy. Zawodnikom AGH Kraków w walce o finał zabrakło doświadczenia. Teraz zagrają o trzecie miejsce

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Artur Bogacki
Siatkarzom AGH Kraków nie udało się awansować do finału I ligi. W rywalizacji o 3. miejsce akademicy spod Wawelu zmierzą się teraz z Krispolem Września.

Krakowianie w półfinale walczyli (do 2 zwycięstw) z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Przegrali dwa spotkania, a po obu jest spory niedosyt. Na wyjeździe ulegli 1:3, a mieli szansę na doprowadzenie do tie-breaka (w czwartym secie prowadzili 18:11). W sobotę u siebie w pięciosetowym horrorze (27:25 w tie-breaku) najpierw obronili sześć meczboli, by później zmarnować cztery szanse na przedłużenie rywalizacji (trzeci, decydujący mecz odbyłby się w Tomaszowie Mazowieckim).

- W tie-breaku zdecydowały błędy własne. My popełniliśmy ich dziesięć, a rywale tylko dwa, co w secie do granym 25 jest dużym osiągnięciem - mówi Marcin Nowakowski, II trener i statystyk zespołu AGH. - Drużyny miały porównywalny potencjał, może nawet z lekkim wskazaniem na nas, ale w kluczowym momencie rozstrzygnęło doświadczenie. Zawodnicy Lechii rozegrali w swojej karierze więcej takich spotkań. A nam w kilku przypadkach zabrakło dosłownie 10 centymetrów, żeby nie było autu.

W końcówce sezonu krakowianie prezentują wysoką formę. Jan Fornal zdobył 27 punktów, w ataku miał 62 procent skuteczności. - Czwartego seta wygrał nam praktycznie sam, także dzięki dobrej zagrywce - mówi Nowakowski. Dodaje, że inni też zrobili dobre wrażenie: - Z bardzo dobrej strony pokazali się zmiennicy, którzy dużo grali i potrafili się postawić rywalom - Gajdek, Kącki, Stajer. W perspektywie budowy zespołu na nowy sezon, bo liczymy się z tym, że niektórzy szóstkowi zawodnicy mogą odejść, to bardzo dobra wiadomość. Ci, którzy teraz są rezerwowymi, pokazali, że mogą stanowić o sile zespołu.

Ekipa AGH w tym sezonie po raz pierwszy awansowała do strefy medalowej. Po porażce w półfinale pozostaje jej gra o trzecią lokatę, w której rywalem będzie Krispol Września. Ten zespół w półfinale z najmocniejszym kadrowo w lidze AZS-em Częstochowa dwukrotnie przegrał 0:3. Z tym, że w trzech setach faworyt wygrał dopiero na przewagi.

- Porażka z Lechią boli, ale zapominamy już o niej i skupiamy się na następnym rywalu. Skoro jesteśmy w czwórce, to szkoda by było, gdybyśmy nie zdobyli medalu - mówi Nowakowski. - Z Krispolem grało się nam ostatnio dość dobrze. Prezentuje inną siatkówkę niż Ślepsk (z tym rywalem krakowianie walczyli w ćwierćfinale, w play-off zwyciężyli 3:2 - przyp.) i Lechia, bardziej poukładaną. Jest szansa na zwycięstwo, ale wszystko i tak zweryfikuje boisko.

Rywalizacja o 3. miejsce toczy się do 3 zwycięstw, dwa pierwsze spotkania krakowianie rozegrają w najbliższy weekend na wyjeździe. Mecz numer trzy (i ewentualnie cztery) w kalendarzu rozgrywek planowany jest na pierwszy weekend po świętach wielkanocnych (7-8 kwietnia). Wtedy jednak drużyna AGH ma grać w Akademickich Mistrzostwach Polski, więc mecze play-off I ligi zostaną przełożone na inny termin.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Prezes PZPS Jacek Kasprzyk o oczekiwaniach wobec nowego trenera i nowej reprezentacji

Autor: Artur Bogacki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska