Szlak do Strążyskiej to jeden z najłatwiejszych szlaków w Tatrach. W ostatnich latach został wysypany drobnym żwirem, a przepusty zostały tak poprawione, by łatwo tam było dojechać także wózkami dziecięcymi. Na dodatek droga zajmuje niecałą godzinę spokojnym marszem i docieramy na polanę, skąd niemal na wyciągnięcie ręki mamy północną ścianę Giewontu. Do tego stopnia, że gołym okiem można zobaczyć, czy ktoś jest przy krzyżu.
W tym tygodniu wiele osób postanowiło skorzystać z dobrej pogody przed południem. Do doliny ruszyły całe rodziny. Na miejscu czynna jest herbaciarnia, gdzie można wypić ciepły napój, czy spróbować pysznej szarlotki. A po posileniu się i krótkim odpoczynku warto wybrać się do pobliskiego wodospadu Siklawica. To zaledwie 15 minut od herbaciarni, a mamy tak fajne miejsce choćby na pamiątkowe zdjęcie.
Jednym minusem Doliny Strążyskiej są ceny parkingów. Przy wejściu do doliny są jedynie prywatne postoje. Ich cena może niejednego zmrozić – 30 zł, niezależnie od tego ile parkujemy. Tymczasem cała wycieczka do Strążyskiej – tak i z powrotem – może nam zająć 2-3 godziny. To dość drogo jak na taką krótką wycieczkę…
E-fasiąg w Zakopanem. To będzie przełom? Przewoźnicy z Morsk...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
