Na przeciwko siebie najlepsze tenisistki tegorocznego sezonu
W 1/2 finału turnieju Porsche Tennis Grand Prix na korcie wystąpiły liderka światowego rankingu Iga Świątek i czwarta tenisistka globu Kazaszka Jelena Rybakina. Obie zawodniczki wygrały dwadzieścia cztery mecz w tym sezonie. Żadne inne panie będące w Tourze nie triumfowały w tylu potyczkach.
Przed meczem Polka na niemieckiej mączce miała status niepokonanej triumfując w dwóch edycjach z rzędu Z kolei dla Rybakiny to również był trzeci występ w tej imprezie. W 2022 i 2023 roku odpadała w drugiej rundzie.
Przed spotkaniem Rybakina oceniła specyfikę gry na tej nawierzchni jak i opowiedziała o swojej rywalizacji z Igą.
– Jasne jest, że wole szybsze korty. Jednak w ostatnich latach z tego co widziałam i doświadczyłam większość kortów staje się wolniejsza. Dla mojego stylu najlepsze byłoby wygranie dwóch, trzech piłek, a teraz wymiany są dłuższe zwłaszcza na mączce Tutaj potrzeba większej cierpliwości
– stwierdziła dla Canal Plus Sport 2 24-latka.
– Zawsze, gdy gramy przeciwko sobie mecze są trudne, bo sprawdzamy nawzajem swoje granice, Miło jest zmierzyć się z Igą, bo możesz sprawdzić na jakim poziomie grasz. Szczególnie, że Iga jest bardzo dobra na mączce . Fajnie, więc będzie się z nią zmierzyć
– dodała rywalka, która przed starciem miała dodatni bilans z Iga Świątek.
Dwa oblicza w pierwszej partii
Obrończyni tytułu piorunująco rozpoczęła mecz. Przełamanie i wygrany serwis spowodowały dwugemowe prowadzenie. Jednak od tego stanu to była mistrzyni Wimbledonu przejęła kontrolę. Urodzona w Moskwie tenisistka zanotowała serię pięć wygranych gemów z rzędu. Na taki zwrot akcji wpłynął skuteczny pierwszy serwis jak i swobodna gra i poruszanie się po korcie ceglanym.
Świątek popełniła czternaście niewymuszonych błędów przy trzynastu Kazaszki. Polka raz przełamała, zaś Rybakina dwukrotnie znalazła receptę na wprowadzającą piłkę do gry Polkę.
Bez trzeciego meczu o tytuł w Stuttgarcie
W drugiej partii nastąpiło przebudzenie ze strony raszynianki. Solidna gra przełożyła się na przełamanie, które nastąpiło dopiero w dziesiątym gemie. Wygrany break point okazał się również piłką setową.
W drugiej odsłonie Polka popełniła o jeden niewymuszony błąd mniej. Warto zwrócić uwagę na brak straconego podania. Świątek zdobyła również o sześć punktów więcej niż Rybakina.
W trzeciej partii kluczowy był piąty gem. Kazaszka wykorzystała dobrą dyspozycję i wykorzystała drugiego ,,breaka''. W dziewiątym gemie powtórzyła wyczyn ciesząc się z triumfu.
W drugim półfinale podopieczna Sandry Zaniewskiej Marta Kostjuk z Ukrainy zagra z mistrzynią Wimbledonu Czeszką Marketą Vondrousovą.
